views
Człowiek czuje się zirytowany, zniecierpliwiony, co zaczyna odbijać się na wszystkich dookoła. Bywa i tak, że czujemy się jakby ktoś wyssał z nas całą energię. Ciężko się skupić na "polu bitwy z papierosem", a kiedy poziom energii spada, zaczynamy ulegać pokusie. Chcąc się czymś zająć, szukamy smaku, który nas zaspokoi, potrzebujemy wypełnić czas rytuału palenia czymś innym. Każdy przyzna, że najprzyjemniejszym zamiennikiem jest jedzenie. A szczególnie kiedy wraca się z frontu w obronie przed wrogiem - puszczeniem dymka.
Uzależnienie od nikotyny w medycynie jest kwalifikowane jako choroba. Scharakteryzowana jako przewlekła i nawracająca. Swoje skutki przejawia w sferze fizycznej i psychicznej. Ze względu fizycznego, na czym to polega? Ośrodkowy układ nerwowy ulega zmianie i zaczyna funkcjonować inaczej. Wraz z tą zmianą uruchamia się w człowieku zespół abstynencyjny. Krótko mówiąc uzależnienie.
O ile z punktu widzenia fizycznego dałoby się zapanować nad sytuacją - istnieje na to wiele sposobów, jak np. NTZ (Nikotynowa Terapia Zastępcza), metody farmakologiczne, sport, a u niektórych po prostu silna wolna. Kwestia psychiczna jest, o wiele trudniejsza do opanowania. Wraz z wykształconym zespołem abstynencyjnym walka z nałogiem tak na prawdę toczy się w naszej głowie. Odbija się to na naszym zdrowiu. Odstraszającym skutkiem ubocznym jest przybieranie na masie.
Bo osoby, które chcą się podjąć rzucenia palenia powinny wiedzieć że przyrost masy ciała występuje u 80-90% osób. Jednak sytuacja, w której przyrost masy przekracza 10 kg zachodzi w 10-20% przypadków. Ten przyrost jest trwały. Jedyną metodą by temu zapobiec, bądź zmniejszyć sutki, należy obserwować sytuację i interweniować w przypadku, gdy jest on zbyt duży. Można silnymi staraniami rzucić palenie i mieć kontrolę nad przyrostem masy ciała. Osoby, które ze względu na tycie nie chcą rzucić palenia powinny być świadome, że palenie jest tak samo szkodliwe jak patologiczna otyłość. Korzyści zdrowotne są znacznie większe w porównaniu z tyciem. Jak to działa i jak sobie z tym radzić?
Świadomość swojego nałogu - to połowa sukcesu
Zasada numer jeden - uświadomić sobie istotę nałogu. Zawsze jest to kwestia nadrzędna. Jak to potocznie mówią "to połowa sukcesu". Każda osoba paląca, powinna wiedzieć, że nikotyna jest substancją psychoaktywną. Wcześniej wspomniane zmiany w ośrodkowym układzie nerwowym to sposób w jaki nikotyna działa na człowieka. Niektóre osoby mówią, że na nie papierosy nie działają i są w stanie rzucić palenie ot tak! Jak odniosą się do tego...?
Nikotyna działa na każdego. Każdy z nas jest w posiadaniu receptorów nikotynowych. Są one odpowiedzialne za stymulację ośrodka układu nerwowego. Zażywana nikotyna wpływa, więc na nas za pośrednictwem samego układu nerwowego. Który podczas palenia jest drażniony. Tym sposobem działa pobudzająco i podnosi ciśnienie tętnicze.
Co się jednak dzieje w przypadku osób, które palą regularnie. Kiedy układ nerwowy także regularnie jest drażniony. Nie trudno się domyślić, że organizm, który jest tak elastyczny szybko się przyzwyczaja. A ilość receptorów nikotynowych zwiększa się w mózgu. Wtedy granica między sferą fizyczną, a psychiczną zaczyna się zacierać. W naszym mózgu stopniowo wykształca się owy ośrodek abstynencyjny, który domaga się kolejnej dawki nikotyny. Nam z kolei brakuje uczucia pobudzenia i koncentracji, które wynika z uruchomionych mechanizmów ośrodka abstynencyjnego wywołującego w nas irytację, niepokój i głód. Złudnie uznajemy, że jesteśmy spięci i papieros nas uspokoi. Jednak jest to błędne koło, które po tym opisie nagle staje się jasne. Palenie, więc nie jest jedynie wciąganiem dymu i kwestią upodobań. Mówiąc, że na kogoś to nie działa jest błędne. Nikotyna bowiem ma długą drogę w naszym organizmie jak dowodzi opis powyżej.
W jaki sposób nałóg palenia jest, więc dla nas niebezpieczny? Właśnie w taki, że mamy wrażenie, że nas to uspakaja i wszystko jest pod kontrolą. A pewna sfera w naszym mózgu, która się wykształciła poprzez palenie panuje nad nami. Z medycznego punktu widzenia nikotyna jest substancją pobudzającą - ani nie uspakaja, ani nie zwiększa koncentracji, ani nie syci. Jedynie zaspakaja potrzebę wykształconą na własną rękę.
Jak to jest z tym tyciem?
Tycie bezsprzecznie jest mocnym argumentem, przeciwko rzuceniu. Według sondażu 84% osób wstrzymuje się. Ponieważ nie godzi się na 5 kilogramowy przyrost masy ciała. Wiele osób, w ogóle nie akceptuje faktu przytycia wraz z porzuceniem nałogu. Nie zdając sobie sprawy, że zerwanie z nałogiem niesie o wiele większe korzyści dla zdrowia w porównaniu z przybraniem masy ciała.
Według badań w pierwszym roku ciągłego wstrzymywania się od palenia, czyli tak zwana abstynencja, człowiek przybiera na masie 4,7 kg. W większości przypadków osób palenie rzucane jest na własną rękę. Bez pomocy lekarza. Podana waga jest średnią, ponieważ istnieją oczywiście wyjątki od reguły. 1/4 osób rzucających palenie przybiera do 1 kg oraz ta sama ilość osób ponad 8 kg. Największy przyrost masy ciała zachodzi w pierwszych 3 miesiącach i wynosi 1 kg na miesiąc. Z czasem proces ten zwalnia. Badania nie potwierdzają, że przybieranie na masie jest przejściowe.
Zdecydowanie u osób uzależnionych w mniejszym stopniu dochodzi do mniejszego przyrostu ciała. Pomimo różnych teorii odnośnie płci nie ma potwierdzenia, że kobiety tyją bardziej, niż mężczyźni. Tak na prawdę, nie można stwierdzić, kto jest bardziej narażony i kto bardziej wymaga interwencji medycznej w procesie rzucania palenia. Powinno się obserwować zmiany jakie zachodzą wraz z podjętym krokiem i szukać pomocy medycznej w przypadku, gdy przyrost masy przekracza 1 kg na miesiąc.
Jak radzić sobie z tyciem podczas rzucania palenia?
Różne opcje przychodzą do głowy. Dieta, sport, medycyna (czyli NTZ). Dieta zdecydowanie nie jest tutaj najlepszym rozwiązaniem. Zdrowe odżywanie jest podstawą dla dobrej kondycji organizmu. Jednak w czasie walki z nałogiem nie powinno zmieniać się radykalnie diety, w której będziemy zmuszeni odmawiać sobie jedzenia. Owa abstynencja jest swego rodzaju głodem, tyle że nikotynowym. Między zwykłym głodem, a głodem tytoniowym istnieje powiązanie neurofizjologiczne. A kiedy będziemy musieli walczyć z pokusą jedzenia, nasza energia będzie spadać i nie starczy jej nam na walkę z papierosem. Podwójnie głodni stwarzamy dla siebie ryzyko powrotu do nałogu i to ze zdwojoną siłą. Dieta o wiele bardziej wskazana jest po procesie rzucania palenia. Bądź w momencie kiedy będziemy mieli już większą kontrolę nad nałogiem.
Czytaj również: Dlaczego ulegamy pokusie?
Czym jest, więc Nikotynowa Terapia Zastępcza (czyli NTZ). Zestawem leków - warenikliny i bupropionu - które zmniejszają nieprzyjemne objawy po rzuceniu palenia. Działają na układ nerwowy. Są antydepresyjne, zmniejszają satysfakcję z zapalenia, zmniejszają głód nikotynowy. Leki te zawierają nikotynę, jednak w znacznie mniejszej dawce niż papieros. Nie powodują przy tym uzależniania, tylko pomagają w trudności z rzuceniem. Są w zupełności bezpieczne. Zmniejszają masę ciała do ok. 1 kg. Jednak ze względu na różne przeciwwskazania (np. niestabilne kliniczne choroby serca) konieczna jest z związku z tym uprzednia wizyta u lekarza i konsultacja z nim.
Zdecydowanie najlepszym i polecanym sposobem jest wysiłek fizyczny. Badania bowiem wykazują, że ćwiczenia fizyczne obniżają potrzebę palenia, u osób które chwilowo rzuciły nałóg. Udowodniono, że osoby ćwiczące, nawet poprzez zwiększenie aktywności fizycznej w domu, tyli o 2 kg mniej niż pozostali palacze.
Komentarze
0 comment