views
Drony wykorzystywane do celów cywilnych mają bardzo niewiele wspólnego z bezzałogowymi samolotami wojskowymi. Są raczej podobne do zabawek. Już dawno są jednym z głównych zainteresowań amatorskich miłośników nowoczesnych technologii. Teraz nadszedł czas do ich wykorzystania komercyjnego, ale dopiero przyszłość pokaże nam prawdziwy potencjał tych maszyn. Na razie rynek blokowany jest przez szereg ograniczeń i niejasności i czeka, aż organy ustawodawcze jasno określą prawa i zasady sprzedaży tych urządzeń.
DZIEDZINA WARTA MILIONY
Według danych szacunkowych w 2020 r. rynek dronów będzie stanowił aż 1/10 przemysłu lotniczego. Będzie to zatem biznes wart miliardy dolarów, który zapewni tysiące, a może nawet miliony nowych miejsc pracy. Może nastąpić boom podobny do tego, który nastał wraz z pojawieniem się Internetu. Obecnie istnieje ok. 1700 typów dronów - od wojskowych z 40-metrową rozpiętością skrzydeł aż po miniaturowe, wielkości paznokcia. Aż 1/3 z nich produkowana jest w Europie.
OŻYWIENIE ZDJĘĆ FILMOWYCH
Ożywienie swojego filmu zdjęciami lotniczymi jest marzeniem wielu filmowców. Dzięki dronom z kamerami możemy oglądać w serwisach informacyjnych obrazy, które wcześniej filmowano ze śmigłowców. Kamera może śledzić dany obiekt niezależnie od ruchów drona. Stabilizator obrazu zapewnia jasne i czytelne ujęcia. Najlepiej jeśli dron jest obsługiwany przez dwoje ludzi -jeden człowiek zajmuje się wyłącznie sterowaniem, a drugi kieruje kamerą. urządzenia, ale przynajmniej wyznaczyli wokół planu filmowego strefę zakazu lotów. Mimo to z filmu wyciekło kilka ujęć i fotografii.
CZY DRONY GRAJĄ FAIR?
Drony zapewniają też doskonałe ujęcia fanom rozmaitych sportów. Pomagały filmować np. Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi oraz Mistrzostwa Świata w piłce nożnej w Brazylii. W tych ostatnich zauważono nawet nadużycie nowej technologii. Trener francuski Didier Desdiamps poskarżył się, że szpiegowski dron zakłócił jeden z treningów francuskiej reprezentacji. Szpiegostwo za pomocą dronów jest równie nielegalne jak filmowanie czy fotografowanie osób bez ich zgody.
NIEZWYKŁY KURIER
Piloci dronów często stoją jedną nogą w kryminale. Wie coś o tym właściciel pizzerii w przeludnionym Bombaju, który wykorzystywał drona do dostarczania pizzy. W mieście dotkniętym przez permanentne korki chciał przyspieszyć dostawy jedzenia do klientów. Niestety nie posiadał odpowiednich pozwoleń i musiał za to odpowiedzieć przed policją. Wiele firm testuje już dostawy towarów za pomocą dronów. Np. amerykański sklep internetowy Amazon z wielką pompą zaprezentował usługę, którą wprowadzi dopiero za kilka lat. Dzięki Amazon Prime Air paczka z zamówieniem przybędzie do odbiorcy w 30 minut drogą powietrzną. Małe bezzałogowe samoloty firma Amazon testuje głównie poza terytorium USA, ponieważ czeka jeszcze na odpowiednie pozwolenia od Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA). Ze względów bezpieczeństwa maszyny zostały zaprojektowane tak, aby latały z maksymalną prędkością 80 km/h, a ich ładunek nie przekraczał 2,3 kg. Wydaj e się to wam mało? W tym limicie mieści się aż 86% wszystkich dostarczanych dziś paczek.
NIEMCY MAJĄ PIERWSZEŃSTWO
Konkurencja nie śpi. Na podobne pomysły wpadły też UPS i Google. Ten ostatni ma już bogate doświadczenia z elektrycznym samochodem podróżującym po USA bez kierowcy. W ramach projektu Wing Google chce opuścić drogi i zdobyć jak największy fragment nowego rynku. Swoje drony o rozpiętości skrzydeł 1,5 m testuje na farmach w Australii. Wszystkich wyprzedziła niemiecka firma logistyczna DHL, która - jako pierwsza na świecie - doręcza przesyłki za pomocą dronów już od jesieni 2014 r. Konkretnie doręcza przesyłki na wyspę Juist na Morzu Północnym, na której mieszka ok. 1700 ludzi. Paczki z lekami o maksymalnej wadze 1,2 kg transportuje w pełni zautomatyzowany dron, latający na trasie długości 12 km z prędkością 65 km/h. DHL widzi przyszłość doręczania ważnych artykułów do odległych obszarów właśnie w tym środku transportu.
DRONY NA FARMACH
Ciekawe, jak firmy kurierskie poradzą sobie z doręczaniem przesyłek na bardzo gęsto zaludnionym Manhattanie - tutaj niezbędna będzie koordynacja wszystkich dronów.
Sytuacja przedstawia się zupełnie inaczej w rolnictwie. Na rozległych polach i pastwiskach nie trzeba martwić się o bezpieczeństwo ludzi. Dzięki dronom farmerzy mogą obserwować swoje grunty i chronić je nie tylko przed złodziejami, lecz także przed szkodnikami. Drony ułatwiają również rozpylanie pestycydów oraz pomagają znaleźć np. zagubione bydło. Rolnicy we Francji i niektórych innych krajach UE spotykają się z dronami w zupełnie innej sytuacji. Ponieważ dotacje na rolnictwo uszczuplają budżet europejski o miliardy euro, niezbędne są inspekcje i eliminacje ewentualnych wyłudzeń funduszy Do tych celów prowadzone są obserwacje plonów na polach. Obserwacje za pomocą satelitów są drogie i nie dość dokładne. Rozwiązaniem stały się dokładniejsze i tańsze drony inspekcyjne, czyli wyposażone w moduł GPS i urządzenie nagrywające. Dzięki nim nie trudno sprawdzić, czy rolnik uprawia to, co powinien.
JAZDA NA KOMIN!
Drony znajdą zastosowanie również w przemyśle. Kontrolują rozległe obszary fabryk, stan magazynów i kominów. Małe drony, wyposażone w czujniki wykrywające zwiększoną koncentrację cząstek szkodliwych substancji, wykrywają ewentualne wycieki gazu. Inne, odporniejsze drony z kamerami i modułem GPS przeprowadzają rewizje słupów i przewodów wysokiego napięcia oraz rurociągów (ropy czy gazu). Jeszcze inne kontrolują konstrukcje mostów oraz monitorują budowy.
DRON RATUNKOWY
Przez długie lata drony kojarzyły się z wojną. Pośrednio i bezpośrednio służyły jako broń do zabijania przeciwników. Ale czy mogą również ratować życie? Student Alec Momont z Uniwersytetu Technicznego w Delft w ubiegłym roku jako pracę dyplomową zaprezentował dron ratunkowy. Do małego bezzałogowego samolotu wbudował automatyczny defibrylator zewnętrzny - urządzenie, które przywraca akcję serca. W przypadku zatrzymania akcji serca o przeżyciu decyduje dosłownie każda minuta. Komórki mózgowe obumierają po 4-6 minutach, więc dron, który znajdzie się na miejscu wypadku przed karetką, może uratować życie pacjenta.
BERNARDYNY MAJĄ KONKURENCJĘ
Drony wyposażone w kamerę na podczerwień mogą poszukiwać zgubionych dzieci, narciarzy w górach albo po prostu każdej zaginionej osoby. Mogą zlokalizować daną osobę oraz zapewnić jej pomoc, np. dostarczyć krótkofalówkę, leki czy jedzenie. Nowa technologia przyda się również strażakom. Drony będą użyteczne zwłaszcza przy rozległych pożarach, przy których dotychczas wykorzystuje się zwykłe samoloty lub śmigłowce. Drony mogą monitorować osunięcia gleby oraz wezbrane rzeki. W Polsce świetnie sprawdziłyby się np. podczas powodzi.
Komentarze
0 comment