views
Coraz więcej rodzin chce mieć własny dom. Wszystko to prowadzi do wzrostu popytu na mieszkania i domy. Tylko mała część zainteresowanych jest w stanie zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe dzięki zgromadzonym przez siebie oszczędnościom, część - korzysta z pomocy rodziny, ale jeszcze więcej osób - korzysta z kredytów. W ciągu ostatnich lat kredyty mieszkaniowe były najszybciej rosnącą dziedziną kredytów bankowych.
Kredyty na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych są przez większość banków nazywane kredytami hipotecznymi. Można dyskutować na temat tego, czy nazwa ta jest poprawna, ale jest ona powszechnie stosowana; jak się wydaje - na trwałe weszła do nazewnictwa z dziedziny finansów.
Proces uzyskiwania kredytu hipotecznego. Osób, które chciałyby zaciągnąć kredyt hipoteczny, jest bardzo dużo, przynajmniej kilka milionów. Większość z nich zdaje sobie sprawę, że obecnie ich na to nie stać, skromne zarobki nie pozwalają na spłatę wysokich rat. Kilkaset tysięcy osób jest jednak większymi optymistami, zaciągają lub zamierzają w najbliższej przyszłości zaciągnąć kredyt hipoteczny. Nie jest to proste, sam proces uzyskiwania kredytu trwa dość długo i wymaga poświęcenia mu odpowiedniego czasu. W uproszczeniu możemy podzielić ten proces na kilka etapów (niektóre na szczęście nie wymagają od nas żadnego wysiłku), są to:
• dokonanie wyboru kredytodawcy,
• zawarcie umowy przedwstępnej na mieszkanie lub dom,
• zgromadzenie dokumentów wymaganych przez bank,
• wypełnienie wniosku kredytowego (przekazywanego potem wraz z dokumentami inspektorowi kredytowemu),
• oczekiwanie na decyzję banku (często w tym czasie należy uzyskać i przynieść dodatkowe dokumenty),
• podpisanie umowy kredytowej,
• uruchomienie kredytu.
Duży nakład pracy związany ze staraniami o kredyt i konieczność ponoszenia wydatków (m.in. na niektóre z gromadzonych dokumentów) sprawiają, że starania takie podejmujemy dopiero po rozważnej analizie sytuacji. Pomaga nam w tym wizyta u doradcy z przedsiębiorstwa pośrednictwa kredytowego (udzielane porady są bezpłatne) i analiza informacji przekazywanych przez Internet. Zanim wystąpi o kredyt, potencjalny kredytobiorca musi odpowiedzieć na trzy pytania, by stwierdzić, czy w jego konkretnej sytuacji:
1. Opłaca się ubiegać o kredyt hipoteczny?
2. Czy bank będzie skłonny udzielić mu takiego kredytu?
3. Czy będzie mógł ten kredyt spłacić?
Czy opłaca się nam zaciągnąć kredyt hipoteczny? Pierwsze pytanie dotyczy głównie osób młodych. Zwykle myślą o zakupie niewielkiego mieszkania, planując przeprowadzkę wtedy, gdy ich sytuacja materialna na to pozwoli. Teoretycznie na pytanie o opłacalność zakupu mieszkania można odpowiedzieć wtedy, gdy porównamy związane z tym koszty (a przede wszystkim raty kredytowe) z kosztem wynajmu mieszkania o podobnym standardzie. Rezultat takiego porównania zmienia się z czasem, obecnie często (szczególnie w przypadku małych miejscowości) koszt wynajmu jest niższy. Oznaczałoby to, że korzystniej jest wynajmować mieszkanie do czasu poprawy sytuacji finansowej, a dopiero wtedy - myśleć o zakupie już większego „docelowego” mieszkania. Musimy jednak pamiętać, że takie porównanie jest w rzeczywistości uproszczone, w dłuższym okresie jego rezultaty są nieprawdziwe.
Gdy wynajmujemy mieszkanie, płacimy czynsz, nie będąc właścicielem niczego. Jeśli kupimy mieszkanie na kredyt, każda spłacona rata zwiększa nasz udział we własności tego mieszkania. Co miesiąc posiadany przez nas kapitał rośnie. Częściowo spłacone mieszkanie możemy sprzedać - wiąże się to z rozmaitymi problemami, ale jest przecież możliwe. Ceny rynkowe mieszkań ulegają wahaniom, ale w dłuższym okresie - rosną. Jeśli spłacimy raty kredytu w wysokości 100 000 zł, najczęściej będziemy mogli sprzedać posiadane mieszkanie (obciążone nadal dużym niespłaconym kredytem) za znacznie więcej. Wszystko to tłumaczy popularny pogląd, że bardziej nam się opłaca kupić mieszkanie na kredyt niż je wynająć. Pozostaje jednak jeszcze podstawowa sprawa - czy możemy taki kredyt uzyskać i czy stać nas będzie na jego spłacenie. Odpowiedź na pierwsze z tych pytań zależy w dużej mierze od ustalenia przez bank naszej zdolności kredytowej. Tak też patrzy na sprawę kredytu bank, pierwsze pytania, jakie zadaje inspektor kredytowy nowemu klientowi, mają właśnie na celu wstępne ustalenie, czy ma on odpowiednią zdolność kredytową, pozwalającą na udzielenie kredytu w postulowanej wysokości.
Komentarze
0 comment