Refinansowanie kredytu hipotecznego – czyli jak płacić mniejsze raty
Refinansowanie kredytu hipotecznego – czyli jak płacić mniejsze raty
Od 2-3 lat obserwujemy w Polsce boom na kredyty mieszkaniowe. Coraz niższe oprocentowanie, silna konkurencja banków i wzrost zaufania konsumentów do tej formy finansowania kupowanego lokalu sprzyjają rozwojowi rynku. Kredyty hipoteczne z roku na rok zyskują coraz większy udział w liczbie udzielanych kredytów bankowych, a ich dynamika sięga 30-40% rocznie.

Powoli podążamy w kierunku krajów Europy Zachodniej i USA, gdzie 90% lokali kupowanych jest na kredyt. Wraz z rosnącym rynkiem kredytów hipotecznych pojawia się rynek kredytów refinansowych, (nie mylić konsolidacyjnych). Kredyt refinansowy to operacja zamiany jednego kredytu na inny - zazwyczaj sporo tańszy.

Polskie banki zauważają dla siebie okazję do zarobku na udzielaniu kredytów refinansowych. Mają ku temu doskonale warunki. Pomimo że rynek kredytów hipotecznych istnieje u nas od niedawna, różnice w atrakcyjności ofert banków sprzed kilku lat i obecnie są znaczne. Dotyczy to zarówno oprocentowania, jak i konstrukcji (wkładu własnego) oraz okresu kredytowania. Pechowcy, którzy kilka lat temu zaciągnęli kredyt złotówkowy na zakup mieszkania, płacą ok. 1/3 wyższe raty niż szczęśliwcy, którzy zaciągnęli kredyt w ostatnich miesiącach.

Wynika to z prostej kalkulacji. Oprocentowanie kredytów mieszkaniowych jeszcze 5 lat temu wahało się w granicach 9% w PLN,  a obecnie banki kuszą swoich klientów kredytami w CHF oprocentowanych ok. 2,5-2,95%. Znacznemu obniżeniu uległ również wkład własny - z 15-20% do nawet 0%. Coraz więcej banków kredytuje 100% wartości lokalu. Wydłużeniu uległ też maksymalny okres kredytowania z 20-25 lat do 30, a nawet 40 lat.

Niestety klient często nie wie o możliwości zmiany kredytu i przeniesieniu się do konkurencji. Bank nie kwapi się go powiadamiać, gdyż nie ma w tym żadnego interesu. Klient posiadający kredyt hipoteczny to bardzo dobry klient. Przez 20-30 lat jest związany z bankiem, poza tym płaci wyższe raty niż mógłby.

Banki prześcigają się w zachętach przy udzielaniu kredytów refinansowych. Niektóre idą tak daleko, że rezygnują z części wymaganych dokumentów, co znacznie skraca procedurę otrzymania kredytu. Ponadto proponują wliczenie kosztów manipulacyjnych do kwoty kredytu lub całkowicie rezygnują z prowizji. Aby zachęcić klienta do swojej oferty, biorą na siebie nawet koszty notarialne, które wprawdzie uległy znacznemu obniżeniu, ale nadal dla klienta to dodatkowy wydatek ok. 200 zł za wpis do hipoteki.

Nie wszystko złoto, co się świeci

Choć refinansowanie kredytów zyskuje w ostatnich miesiącach ogromną popularność, warto poświęcić dłuższą chwilę i policzyć najpierw koszty takiej operacji. Upewnić się, czy aby taka szybka zamiana nie wiąże się z ekstra opłatami lub utratą innych, niewidocznych w pierwszej chwili korzyści, jak np. ulga odsetkowa. Obowiązujące przepisy nie są do końca jasne i nie wiadomo, jak fiskus odniesie się do spłaty kredytu, któremu przysługiwała ulga, i zamianie go na inny. Dla pewności warto to sprawdzić, występując do urzędu skarbowego z prośbą o interpretację podatkową.

Za hastami reklamowymi typu „szybko” i "tanio” muszą jednak iść wymierne korzyści.

Komentarze

https://minds.pl/assets/images/user-avatar-s.jpg

0 comment

Nikt jeszcze nie napisał komentarza!