views
Dziecko oznacza ogromne zobowiązanie na przyszłość. Kiedy pragnąca zostać matką kobieta, zarzuca swojemu mężczyźnie egoizm, on odpowiada jej takim samym zarzutem: że to jej egoistyczne pragnienie narzuca mu radykalną zmianę życia. Jakich argumentów na „nie” najczęściej używają mężczyźni i co tak naprawdę się za nimi kryje?
Nie jestem gotowy
To jedna z częstych wymówek. Oczywiście dziecko to ogromna odpowiedzialność. Ale co się naprawdę kryje za taką wymówką: ojcostwo oznacza definitywny koniec własnego dzieciństwa. Dla wielu mężczyzn założenie rodziny oznacza ograniczenia w życiu, utratę wolności, co przypomina trochę … więzienie.
Jeszcze nie teraz
Może oznaczać, że partner czuje się przytłoczony ciężarem ojcostwa. Obawia się, że nie sprosta wymaganiom jakie niesie nowa życiowa rola. W tym wypadku wystarczy go utwierdzić w przekonaniu, że będzie świetnym tatą i że razem na pewno wam się uda być dobrymi rodzicami.
Nawet bym chciał, ale …
Mamy za małe mieszkanie, za mało pieniędzy, samochód do wymiany, budujemy karierę. Niektórzy nawet sięgają po argumenty ekologiczne: globalne ocieplenie, zanieczyszczenie powietrza, światowe niepokoje, czyli świat to bardzo niepewne miejsce dla takiego małego człowieka. Co się kryje za takimi wyszukanymi i pozornie poważnie wyglądającymi wymówkami? Zwykle są to nieprzyjemne wspomnienia z dzieciństwa, np. trudny kontakt z ojcem. Jeśli twój partner sam nie miał dobrego wzorca w domu, nic dziwnego, że nie ma ochoty świadomie tworzyć rodziny. Tutaj pomocne jest uporanie się z demonami przeszłości. Nawet jeśli oznacza to terapię.
Niepewność w związku
Zdecydowany sprzeciw może także oznaczać, że partner nie czuje się pewnie i bezpiecznie w związku. Jeśli się kogoś naprawdę kocha to zwykle jest chęć do niesienia trudów razem i posiadanie wspólnego dziecka powinno być powodem do radości. Trzeba tu uczciwie postawić sobie pytanie, jaka jest kondycja takiego związku i co tak naprawdę was łączy.
Nie decyduj za niego
Postawienie partnera przed faktem dokonanym, czyli zajście w ciążę pomimo jego zdecydowanego sprzeciwu, to rozwiązanie najgorsze z możliwych. Zakładanie, że partnera zmiękczy widok zaokrąglającego się brzuszka lub rozkosznego maluszka, jest ryzykowne. Tak ważną decyzję musicie przedyskutować oboje, ponieważ rodzina tworzona na siłę ma marne szanse na powodzenie. Jeśli wasze życiowe cele są nie do pogodzenia wówczas nie ma większego sensu abyście zostali razem. On będzie nieszczęśliwy żyjąc w czymś na co się nie zgodził, a ty będziesz czuć jego frustrację i ukrytą, a często nawet jawną pretensję.
Komentarze
0 comment