1. Choć wielokrotnie powtarzałaś, że jesteś wegetarianką, matka podczas rodzinnych obiadów zawsze nakłada ci na talerz mięso. Co robisz?
-
Powtarzasz, z trudem ukrywając irytację: „Mamo, przecież mówiłam ci, że nie jem mięsa, więc zabierz proszę te kotlety z mojego talerza”.
-
Zjadasz wszystko, by nie robić jej przykrości. Wiesz, że jest bardzo dumna ze swojej kuchni.
-
Żartujesz: „Myślisz, że pomylę schabowego z buraczkami? Może kiedyś, ale nie teraz”. Odkładasz kotleta i zjadasz resztę ze smakiem.
-
Zjadasz wszystko bez szemrania, żeby uniknąć wykładu pt. „To straszna głupota nie jeść mięsa”.
2. Jesteś ze swoim ukochanym w restauracji z okazji kolejnej rocznicy waszej pierwszej randki. Kiedy przeglądacie kartę i wybieracie dania, zauważasz, że twój mężczyzna:
-
Jest tak samo oszczędny jak twój ojciec.
-
Ze znawstwem dobiera potrawy. Twój ojciec zawsze brał to, co polecał mu kelner.
-
W ogóle nie jest zainteresowany, na co ty masz ochotę. Nigdy nie był tak zakochany w tobie, jak twój ojciec w mamie.
-
Ma takie same zakola jak twój ojciec w jego wieku. Ciekawe, że wcześniej nie zwróciłaś na to uwagi.
3. Odwiedzasz rodziców ubrana w nową, bladoróżową sukienkę. Dobrze w niej wyglądasz i świetnie się czujesz. Matka patrzy na ciebie krytycznie i mówi: „Nie mogłaś wybrać bardziej twarzowego koloru? Najlepiej wyglądasz w zielonym”. Co wtedy czujesz?
-
Wielką złość. Jak zawsze, gdy mama cię krytykuje.
-
Irytację przemieszaną z rozbawieniem. Mama chyba nigdy nie zrozumie, że nie jesteś już małą dziewczynką, której ona wybiera sukienki.
-
Jest ci bardzo przykro. Mamie znów nie podoba się to, w co się ubrałaś.
-
Jesteś zmieszana, znów wyglądasz nie tak, jak powinnaś.
4. Podczas ostatniego spotkania napomknęłaś coś o kłopotach w pracy. Kiedy dzwoni do ciebie mama i pyta, jak sobie radzisz, ty:
-
Czujesz się głupio, że nieustannie masz kłopoty w pracy. Wydaje ci się, że nie udało ci się osiągnąć niczego, co zaimponowałoby mamie.
-
Żalisz się na nową szefową, bo liczysz na pocieszenie.
-
Zdecydowanym głosem mówisz, że sobie radzisz i zmieniasz temat.
-
Opowiadasz szczegółowo o ostatniej awanturze z szefową i cierpliwie słuchasz rad matki. Nie wiesz, czy z nich skorzystasz, ale na pewno je przemyślisz.
5. Gdy byłaś młodą dziewczyną i myślałaś, że kiedyś zostaniesz mamą, to:
-
Jednego byłaś pewna: swoje dzieci będziesz wychowywać zupełnie inaczej niż twoja matka.
-
Chciałaś mieć córkę. I marzyłaś, że będziesz ją ubierała w sukieneczki w takim samym kolorze jak twoje.
-
Przyrzekłaś sobie, że nigdy nie będziesz krytykowała swoich dzieci w obecności innych.
-
Wierzyłaś, że twoje dzieci będą bardzo zdolne i wiele osiągną w życiu.
6. Z dzieciństwa pamiętasz, że po kłótni rodziców ojciec spał na kanapie. Do sypialni mógł wrócić dopiero, gdy mama przestała się gniewać. Ty:
-
Nawet po kłótni śpisz razem z mężem. „Odstawienie od łóżka” nie jest według ciebie metodą rozwiązywania problemów.
-
Też stosujesz tę „metodę wychowawczą”, kiedy chcesz postawić na swoim.
-
Nie potrafisz być taka zdecydowana i dominująca jak twoja mama.
-
Nie zniżasz się do takich chwytów. Znasz skuteczniejsze metody przekonywania męża.
7. Lubisz dbać o siebie i ładnie wyglądać, bo już jako mała dziewczynka:
-
Marzyłaś, żeby mama była tak ładna jak panie w telewizji – zawsze w makijażu i modnych ubraniach
-
Uwielbiałaś, gdy mama chwaliła cię, że wyglądasz lepiej niż twoje kuzynki.
-
Marzyłaś, żeby mama pochwaliła coś w twoim wyglądzie, zamiast marudzić, że córka koleżanki ma ładniejsze włosy.
-
Uwielbiałaś patrzeć, jak mama się maluje. Nie mogłaś się też doczekać, kiedy będziesz sama mogła używać kosmetyków.
8. Zdarza ci się przytaczać powiedzenia, które lubi powtarzać twoja matka?
9. Czy twój mąż zarzuca ci, że jesteś taka sama jak twoja matka?
Psychotest: Jak bardzo jesteś podobna do swojej matki?
-
Wynik Testu: Córka zbuntowana
Niezależna w myśleniu, samodzielna w życiu - taka jesteś już od liceum. Nie lubisz ulegać cudzym opiniom i masz zdanie na każdy temat. Zdarza ci nawet upierać przy swoich racjach, mimo że nie jesteś pewna, czy się nie mylisz. Dlaczego tak jest? Bo wciąż chcesz udowodnić matce, że sama decydujesz o swoim życiu. I odrzucasz to, co ona uważa za dobre i słuszne. Sugeruje, że powinnaś - tak jak ona w twoim wieku - chodzić w sukienkach za kolano? Ty uparcie nosisz szerokie spódnice do kostek, choć masz zgrabne nogi. Radzi ci, żebyś czasami ustąpiła mężowi? Ty raczej spędzisz urlop w domu, niż pojedziesz na wakacje tam, gdzie on chce. Czasami zachowujesz się tak, jakbyś rzeczywiście „na złość mamie chciała odmrozić sobie uszy". Za wszelką cenę chcesz pokazać, że jesteś inna niż ona. Czy jednak warto tracić na to czas i energię? Postaraj się oceniać mamę tak, jak oceniasz przyjaciółkę - łagodniej i życzliwiej niż do tej pory. Dzięki temu łatwiej ci będzie się z nią dogadać i ją zrozumieć.
-
Wynik Testu: Kropka w kropkę
„Niedaleko pada jabłko od jabłoni" - to przysłowie idealnie pasuje do ciebie i twojej mamy. Gdy byłaś mała, uwielbiałaś przymierzać jej sukienki i buty, malować usta jej pomadką. Teraz nie musisz tego robić, bo i tak coraz bardziej się do niej upodabniasz. Masz coraz więcej jej zalet, ale też wad. Tak samo jak ona wzruszasz ramionami, krzywisz usta, gdy coś ci się nie podoba, powtarzasz te same „złote myśli". Czy to powód do zmartwienia? Nie. To naturalne, że córka jest podobna do matki. I okazja do lepszego poznania samej siebie. Zastanów się jednak, co w mamie najbardziej cię irytuje. Czepianie się o drobiazgi? Wtrącanie się do wszystkiego? Krytykowanie? Hmm. Choć obiecywałaś sobie, że nigdy nie będziesz taka jak ona, to powtarzasz wszystkie jej błędy. Jak możesz to zmienić? Na początek przestań traktować męża jak dziecko, któremu trzeba przypominać, że np. jak pada, to trzeba wziąć parasol. Wyjdzie to na dobro tobie i twojej rodzinie.
-
Wynik Testu: Wersja udoskonalona
Jesteś kobietą znającą swoją wartość i arrioiuią, a jednocześnie ciepłą i pełną uroku. Podobną w tym do swojej matki. Co nie znaczy, że taką samą. Żyjesz tak, jak w głębi serca ona pragnęła żyć. Nawet jeśli czasem powtarzasz jej błędy, to potrafisz się na nich uczyć. Być może dlatego osiągnęłaś więcej niż ona. Akceptujesz swoje podobieństwo do mamy, bo... akceptujesz siebie i to, kim jesteś. Wszystko pięknie, ale... Badania psychologiczne dowodzą, że sukces córki może obniżyć samoocenę matki, która osiągnęła mniej - pisze Deborah Tannen w książce: „I coś ty na siebie włożyła? Rozmowy matek i córek". Być może dlatego twoja mama, choć bardzo z ciebie dumna, często cię krytykuje? Nie robi tego świadomie, więc albo machnij na to ręką, albo przygotuj sobie zestaw odpowiedzi na jej uwagi na temat wychowania dzieci, malowania ust, ubierania się. Najlepiej zacznij od słów: „Jestem ci bardzo wdzięczna za uwagi, ale..." albo: „Sama mnie nauczyłaś, że trzeba robić po swojemu". Czasami wystarczy żart, żeby rozładować napięcie. Z pożytkiem dla relacji z mamą i rodzinnej atmosfery.
-
Wynik Testu: Wciąż w cieniu
Najpiękniejsza, najlepsza, najmądrzejsza - to normalne, że tak myślałaś o mamie, gdy byłaś małą dziewczynką. Problem w tym, że taki obraz matki wciąż masz w głowie. Niby już wiesz, że nie jest nieomylna, ale... Nie możesz pozbyć się poczucia, że ona wie wszystko lepiej od ciebie. Gdy masz problem w pracy, dzwonisz do niej po radę. Gdy pokłócisz się z mężem, u niej szukasz pocieszenia. Zwykle jednak po rozmowie z nią czujesz się jeszcze gorzej. Bo znów ją rozczarowałaś. Nawet jak się starasz, jej zawsze coś w tobie nie pasuje. Gdy się cieszysz, że awansowałaś - ona zauważa, że przytyłaś. Gdy zmieściłaś się w spodnie o numer mniejsze, przypomina ci, że zarabiasz mniej niż kuzynka. Radość z sukcesu ulatuje z ciebie jak z pękniętego balonu. Powiedz sobie jasno: rozmowy z mamą obniżają ci samoocenę. Cóż, jej już nie zmienisz. Ale możesz zmienić siebie, tak by jej uwagi nie psuły ci humoru. Na początek przestań zwierzać się jej ze swoich problemów. O kłopotach w pracy, kłótni z mężem lub z dziećmi rozmawiaj z przyjaciółkami. Poczujesz się silniejsza i szczęśliwsza, a relacje z mamą będą lepsze niż do tej pory.