
views
Temat dopalaczy przed maturą wraca co roku na forach internetowych. Uczniowie pytają gdzie kupić dopalacze, w jakie warto zainwestować, jak działają oraz czy są naprawdę skuteczne? Młodzi, sfrustrowani nadmiarem nauki ludzie, zapominają często, że dopalacze mogą stanowić pułapkę. W końcu, skoro pomogły przy maturze, może pomogą także przy pierwszej sesji na studiach... i tak, od próby do próby, uzależniony nawet nie wie, kiedy wpada w pułapkę, która może zrujnować jego życiowe plany i zdrowie.
Przeczytaj: Wszystko o dopalaczach
Dopalacze - co to właściwie jest?
Dopalacze to środki działające psychoaktywnie, które w zamyśle mają pobudzać do działania, dodawać energii, zwiększać koncentrację, a co za tym idzie wspomagać np. przy przyswajaniu wiedzy. Jednak, tak naprawdę, dopalacze wywołują w organizmie stany od euforii i pobudzenia po halucynacje i skrajnie zmienne nastroje, a taka zmienność nastrojów nie zawsze sprzyja spokojnemu uczeniu się. Potocznie dopalaczami określa się różne substancje, od tych syntetycznych, zbliżonych składem do narkotyków, po preparaty oparte głównie na wyciągach roślinnych, które mogą być nie mniej niebezpieczne. Wśród najpopularniejszych, stosunkowo łatwo dostępnych preparatów, bo pochodzących z apteki, najczęściej wymienia się: tussipect, sudafed, acodin, ascodan, tusidex. Zawierają one składniki, które w odpowiedniej dawce mogą mieć działanie psychoaktywne.
Dlaczego dopalacze są niebezpieczne?
Dopalacze mogą stanowić zagrożenie życia. Dlaczego? Po pierwsze, nie zawsze wiemy co kupiliśmy. Na opakowaniach dopalaczy, może poza lekami, rzadko można znaleźć ich pełen skład. Zresztą uczeń, nawet jeśli ten skład pozna, prawdopodobnie nie będzie wiedział czym grozi mu zażycie takich substancji. Tymczasem każdy organizm na dopalacze reaguje inaczej. Wiele zależy od tego czy na coś chorujemy, jesteśmy alergikami, czym popijemy dopalacz i w jakiej dawce go zażyjemy. Po drugie lista efektów ubocznych dopalaczy jest imponująco długa, od banalnych bólów głowy i wymiotów, które w nauce na pewno nie pomogą, po niewydolność nerek, zawał serca, udar mózgu, śpiączkę i śmierć. Decydując się na zażycie dopalacza, trzeba pamiętać, że za każdym razem ryzykujemy zdrowie, jeśli nie życie.
Zażyłem dopalacz, źle się czuję, co robić?
Jeśli już zdarzyło ci się zażyć dopalacz i zaczynasz się źle po nim czuć, jak najszybciej wezwij lekarza lub udaj się do najbliższego punktu pomocy medycznej. I choćby bardzo kusiło cię zatarcie wszelkich dowodów zażywania podejrzanych i niekoniecznie legalnych preparatów, zachowaj opakowanie przyjętego środka - dzięki temu lekarz lepiej będzie umiał ci pomóc. Czekając na pomoc nie bierz żadnych leków, nie siadaj za kierownicą i pod żadnym pozorem nie pij alkoholu, kawy i napojów energetycznych.
Jak rozpoznać, że ktoś przyjmuje dopalacze?
Obecność dopalaczy w organizmie najlepiej wykazują testy medyczne, ale czujność powinno wzbudzić każde zachowanie odbiegające od normalnego i objawy takie jak nadpobudliwość lub ospałość, wahania nastroju, drażliwość, nerwowość, agresja, dreszcze, słowotok, światłowstręt, zmiana wielkości źrenic, zaczerwienienie twarzy, wzrost temperatury ciała, przyspieszone tętno, nudności, wymioty, halucynacje.
Dopalacze? Młodzi już wiedzą, że to bez sensu
Komentarze na forach internetowych napawają optymizmem. Młodzi ludzie zdają się wiedzieć już, jak organizm reaguje na takie środki i nie popierają sięgania po kontrowersyjne metody. Nawet ci, którzy próbowali różnych dopalaczy, w większości twierdzą, że to ściema, która nie zastąpi systematycznej nauki. Wśród najczęstszych doznań po zażyciu substancji psychoaktywnych internauci wymieniają ożywienie lub otępienie i ospałość, a także napady niekontrolowanej wesołości, bóle głowy i mdłości. Spory odsetek uczniów przyznaje się za to do sięgania po kawę, napoje energetyczne, witaminy w musujących tabletkach, magnez i... czekoladę.
Przeczytaj: Czy produkty light powodują otyłość?
Jeśli nie dopalacze to co?
Po pierwsze zaplanowana, systematyczna nauka, być może z wykorzystaniem metod mnemotechnicznych, jeśli uczeń je zna. Po drugie rozsądna organizacja pracy i podział materiału oraz spokój w miejscu nauki (jak najdalej od pokus takich jak telewizor, komputer czy komórka). Do tego odrobina sportu, dużo snu i zdrowa dieta, które sprawią, że organizm będzie w formie i nie podda się tak łatwo osłabieniu i chorobom, które lubią dopadać uczniów w przeddzień matury. Natomiast tuż przed egzaminami, kiedy czasu pozostało niewiele, warto wybrać to, czego faktycznie potrzebujemy się nauczyć. Nie warto bowiem tracić czasu na zbędne szczegóły, których i tak nie zapamiętamy. Zamiast siedzieć ciągle przy biurku warto również skorzystać z cieplejszych dni i pójść na spacer, choćby krótki. Odrobina ruchu i świeże powietrze doskonale pomagają ułożyć wiedzę w głowie i podreperować nadszarpnięte siły.
Komentarze
0 comment