Gnijąca panna młoda Tima Burtona (2005) - Cały Film • Online •Gdzie obejrzeć za darmo • Recenzja
Gnijąca panna młoda Tima Burtona (2005) - Cały Film • Online •Gdzie obejrzeć za darmo • Recenzja
“Gnijąca Panna Młoda" jest nastrojową i wciągającą opowieścią o potędze miłości, która potrafi przetrwać wszelkie przeciwności losu, a tych w filmie jest wiele. Młody Wiktor Van Dort, wywodzący się z rodziny kupieckiej, został postawiony przez rodziców przed faktem dokonanym. Aby spełnić swoje marzenia, postanowili wydać swojego syna za pannę Wiktoria Everglot, pochodzącą z arystokratycznego, lecz zubożałego rodu.

Obsada Filmu: Gnijąca panna młoda Tima Burtona (2005)

Reżyseria: Tim Burton, Mike Johnson
Scenariusz: John August, Pamela Pettler, Caroline Thompson
Zdjęcia: Pete Kozachik
Muzyka: Danny Elfman
Scenografia: Colin Batty, Nelson Lowry, Alex McDowell
Producent: Tim Burton, Allison Abbate
Gatunek: Animacja, Komedia, Fantasy
Produkcja: Wielka Brytania
Dystrybucja: Warner Bros.
Studio: Warner Bros. Studios
Czas trwania: 76 min.

Recenzja Filmu: Gnijąca panna młoda Tima Burtona (2005)

Pewnego wieczora zdecydowałem, że właśnie przyszedł czas, by zobaczyć próbę powrotu Tima Burtona do czasów “Miasteczka Halloween", którego to był scenarzystą i producentem. Sięgnąłem po tytuł, który przemknął przez ekrany kin i został zapomniany, stając się łakomym kąskiem jedynie dla małej i świadomej grupy odbiorców.
“Gnijąca Panna Młoda" jest nastrojową i wciągającą opowieścią o potędze miłości, która potrafi przetrwać wszelkie przeciwności losu, a tych w filmie jest wiele. Młody Wiktor Van Dort, wywodzący się z rodziny kupieckiej, został postawiony przez rodziców przed faktem dokonanym. Aby spełnić swoje marzenia, postanowili wydać swojego syna za pannę Wiktoria Everglot, pochodzącą z arystokratycznego, lecz zubożałego rodu. Miała to być transakcja wiązana - państwo Van Dort wejdą na salony, podczas gdy Everglotowie zyskają majątek i będą mogli powrócić do życia w bogactwie. Nikt jednak nie zważa na to, że młoda para w ogóle się nie zna.
Przepięknie sfilmowana i zagrana scena pierwszego kontaktu Wiktorii i Wiktora na długo pozostanie w mojej pamięci. Młodzi spotykają się w ogromnej, ponurej i niemal pustej posiadłości Everglotów. Chłopak gra na fortepianie, a nuty układają się w melodię, pełną niepewności i goryczy, która staje się jednocześnie motywem przewodnim całego filmu. Zaciekawiona dziewczyna podchodzi do niego, a on, błądząc głęboko w swoich myślach, nagle przytomnieje i zdaje się być bardzo skrępowany całą sytuacją. Johnny Depp oraz Emily Watson fantastycznie spisali się, użyczając swoich głosów postaciom. Gdy widzi się ich w studiu, ma się przed oczami kopię scen filmowych, ponieważ aktorzy zachowują się dokładnie tak samo, jak kukiełkowi bohaterowie. Uczucie jest doprawdy niesamowite.
Niestety chciwość Everglotów i rubaszność Van Dortów powodują, że Wiktor przeżywa prawdziwą burzę wewnątrz samego siebie. Musi chwilę odpocząć i przemyśleć to, co go właśnie spotkało. Całkiem przypadkowo wplątuje się jednak w historię, która na zawsze zmieni jego życie, a także życie całego miasteczka i jego mieszkańców.
Dostaje się “na dół" do świata umarłych i to w dodatku jako świeżo upieczony mąż Gnijącej Panny Młodej. W pierwszej chwili nie może w to uwierzyć, ale gdy uświadamia sobie realność tej sytuacji, postanawia zrobić wszystko, by wrócić do ukochanej Wiktorii. Jednak pobyt w tej dziwniej krainie, zapoznanie się z regułami tam panującymi oraz zaprzyjaźnienie się ze swoją żoną, powoduje nieoczekiwaną przemianę wewnętrzną bohatera. Co stanie się dalej zdradzić nie mogę, ale powiem tylko tyle, że dobro zwycięży, miłość zatryumfuje, a chciwość doczeka się srogiej kary.
Jak już wspomniałem wcześniej, Tim Burton zafundował widzom powrót do atmosfery, panującej w “Miasteczku Halloween". Także i tym razem mamy do czynienia ze światem umarłych, w którym to reżyser czuje się chyba najlepiej, zważywszy na wcześniejsze dokonania z “Sokiem z żuka" na czele. Poza tym Burton powraca do kreślenia filmu swoją ogromną wyobraźnią, czego doświadczyliśmy ostatnio przykładowo w “Dużej rybie". Poznajemy również ten specyficzny klimat, na który składają się dziwaczne postaci, zwariowane historie i mroczna atmosfera. W “Gnijącej Pannie Młodej" możemy poczuć prawdziwego Burtona, który serwuje swoim wielbicielom wielką ucztę.
Pomysł na film animowany, oparty na króciutkim opowiadaniu o pannie młodej z zaświatów, pojawił się już 10 lat temu, jednak dopiero teraz można było ziścić marzenia. Reżyserowi udało się przekształcić swoje wizje postaci w oszałamiające lalki, doprecyzowane technicznie pod każdym względem. Ściągnięto do filmu najlepszych specjalistów od starej metody animacyjnej, której celem jest kręcenie filmu klatka po klatce. W ten sposób odczuwamy, że znajdujemy się na prawdziwym, trójwymiarowym planie. Nie zapewnią tego natomiast żadne współczesne filmy animowane ze stajni Disney' a, czy Miramax. U Burtona czuje się obecność człowieka, który zmienia położenie lalek i rekwizytów. Pasja, włożona w ten film jest absolutnie widoczna.
Do dubbingu udało się nakłonić wielkie gwiazdy, które samym głosem potrafią przekazać całą gamę emocji. Usłyszymy m. in. Johnny'ego Deppa, Helenę Bonham Carter, Emily Watson, Tracey Ulman, Paula Whitehouse'a, Joannę Lumley, Alberta Finney'a, Richarda E. Granta oraz Christophera Lee. Praktycznie każde z nich pracowało osobno, nie spotykając się z innymi aktorami, co zawsze stanowi pewną trudność przy dubbingu, jednak efekt świadczy o wielkim profesjonalizmie gwiazd, pomimo wszelkich przeciwności.
Najciekawszy staje się w filmie sposób pokazania obu światów, a dokładniej różnic, panujących między nimi. “Góra", mająca symbolizować wyższe sfery, staje się dziwaczną groteską, pełną wynaturzonych postaci, ciemnych barw i mrocznej atmosfery. Można byłoby z całą pewnością uznać tę krainę za świat umarłych. Ten natomiast jawi się jako ostoja normalności, zabawy, tańca i szczęścia. Barwne postaci, trwająca niemal ciągle impreza i świetna jazzowa muzyka - to wszystko sprawia, że dużo bardziej podoba nam się “na dole" niż “na górze". Ogromna w tym zasługa Danny'ego Elfmana, który współpracuje z Burtonem od lat. Dzięki plastycznej wizji reżysera możliwe było stworzenie muzyki, dokładnie opisującej wydarzenia, które oglądamy na ekranie. Szczególnie ciekawe brzmią jazzowe rytmy ze świata umarłych, ale przepiękny jest również główny temat, który możemy usłyszeć kilkukrotnie w różnych wariacjach.
Burton w doskonały sposób połączył atmosferę swoich dawnych filmów z wiktoriańskim stylem, co sprawiło, że ten zwyczajny niemal romans, stał się wciągającą historią dla świadomych odbiorców, którzy potrafią czerpać emocje z głębi obrazu. Nawiązał również do scen z horroru “Carrie" dla podbudowania mrocznej atmosfery, nie zapominając jednak o głównym temacie filmu, korzystając przy tym z takich klasyków gatunku jak “Casablanka" oraz “Przeminęło z wiatrem".
Rok pracy zaowocował powstaniem filmu, który śmiało można nazwać dziełem sztuki - zarówno w kwestii animacji, jak i ogólnego wydźwięku. Oczywiście nie jest to bajka dla dzieci, ponieważ nie będą one potrafiły zrozumieć przesłania filmu, a przede wszystkim docenić jego zawartości. Polecam więc ten obraz ludziom, którzy kochają piękne i wartościowe filmy

Gdzie obejrzeć film: Gnijąca panna młoda Tima Burtona (2005)

Obecnie film: Gnijąca panna młoda Tima Burtona (2005) można obejrzeć za pośrednictwem platform VOD.

Komentarze

https://minds.pl/assets/images/user-avatar-s.jpg

0 comment

Nikt jeszcze nie napisał komentarza!