Państwa członkowskie UE zostały zobowiązane do utworzenia Krajowych Punktów Kontaktowych, których zadaniem jest przekazywanie informacji o osobach karanych za wykroczenia drogowe, taka procedura obowiązuje, gdy nie zostaniemy złapani na gorącym uczynku. Musi my się wtedy liczyć z tym, że dostaniemy pocztą rachunek egzekwowany w Polsce.
780 euro w Belgii jeśli zatrzyma nas policja drogowa, jesteśmy w jeszcze gorszej sytuacji. Inaczej bowiem niż w Polsce, gdzie otrzymujemy mandat kredytowy, za granicą mogą od nas wymagać uiszczenia zobowiązań na miejscu -gotówką lub kartą płatniczą. Patrole policyjne wożą bowiem z sobą terminale płatnicze. W Belgii laka płatność może opiewać nawet na 780 euro. Z kolei w Chorwacji możemy liczyć na jej odroczenie na 8 dni. Warunkiem jest jednak zatrzymanie paszportu. Podobnie jest w Portugalii. Natomiast w Hiszpanii do czasu zapłaty mandatu samochód może zostać unieruchomiony albo będziemy musieli zostawić depozyt. Powinniśmy więc zrobić wszystko, aby nie złamać przepisów drogowych w państwie, po którym podróżujemy. Na przykład w Niemczech dopuszczalna ilość alkoholu w wydychanym powietrzu wynosi 0,5 promila - ale ten przepis nie dotyczy kierowcy poniżej ii lat lub posiadającego prawo jazdy krócej niż 2 lata.
125 euro za winietę
Przed wyjazdem sprawdźmy, czy musimy wykupić winiety za przejazd autostradą. W Austrii za jej brak otrzymamy mandat w wysokości 125euro, co i tak n ie uchroni nas przed koniecznością jej zakupu, jadąc przez Niemcy, gdzie autostrady są darmowe, sprawdźmy, czy będziemy wjeżdżali do miast objętych strefami ekologicznymi (umweltzone). W takich miejscach musimy wykupić stosowne plakietki -czerwone, żółte lub zielone, co zależy od daty produkcji i rejestracji auta oraz pojemności silnika. Złamanie takiego obowiązku kosztuje 40 euro.
200 euro za gadkę
0 wiele wyższe mandaty zapłacimy, gdy za granicą naruszymy inne przepisy drogowe. We Francji powtórne popełnienie takiego samego wykroczenia powoduje wzrost kwoty mandatu o 100proc. W Hiszpanii za rozmowę przez telefon zapłacimy 200 euro, a za przekroczenie dopuszczalnej prędkości nawet 600euro. Karkołomna jazda najwięcej koszt uje jednak we Włoszech, gdzie maksymalny mandat może wynieść nawet 3200 euro! To więcej niż wakacje nad Adriatykiem dla czteroosobowej rodziny.