Jak wygląda onanizm dziecięcy? Jak rozmawiać z dzieckiem o masturbacji?
Jak wygląda onanizm dziecięcy? Jak rozmawiać z dzieckiem o masturbacji?
Dziecko odkrywa swoją seksualność bardzo wcześnie. Wcześniej, niż jesteśmy na to gotowi. Ale to nie powód, żeby wpadać w panikę

Jak wygląda onanizm dziecięcy?

W naszych głowach pokutuje przekonanie, że dotykanie się „tam” przez dziecko jest czymś niedobrym i świadczy o „złych skłonnościach" Wielu rodziców bardzo się niepokoi, kiedy okazuje się, że ich dziecko się masturbuje. Zupełnie niepotrzebnie. Dziecko dotyka swoich genitaliów, bo odkrywa (koło 2.-3. r. życia), że to jest przyjemne i niesie za sobą inne doznania niż np. dotyk ręki czy ucha. Być może niepotrzebnie używa się tu słowa „masturbacja"

(ale nie wynaleziono innego), bo ono siłą rzeczy nasuwa skojarzenia z aktywnością dorosłych. A przecież dzieci nie mają dorosłych fantazji seksualnych, chłopcy nie mają wytrysku, a dziewczynki nie czują orgazmicznych skurczów macicy. Po prostu -jakaś część ciała staje się źródłem nowych, przyjemnych doznań, które odprężają i uspokajają.

Chłopcy odkrywają penisa, i z zainteresowaniem dotykają go. trą, pociągają, sprawdzając,

Jak rozmawiać z dzieckiem o masturbacji?

jaki będzie efekt. Dziewczynki z kolei koncentrują uwagę na łechtaczce i jej okolicach. I badają ją z takim samym zainteresowaniem jak nogę czy środek własnego nosa.

Dlaczego tak nas to przeraża? Przypisujemy dzieciom intencje i zachowania właściwe dorosłym. Widzimy w dwulatku kogoś, kto ..przedwcześnie" zaczyna być zainteresowany seksem i czujemy lęk. Ale to tylko nasze wyobrażenia.

Jednym z zadań, które stoją przed nami, jest nauczenie dziecka zdrowego podejścia do własnej seksualności.

Trzeba przekazać maluchowi, że jego ciało to coś dobrego, co nie może kojarzyć się z grzechem czy brudem. Najlepszą drogą jest akceptacja ciała dziecka oraz dobra komunikacja. Nie ma nic gorszego od dawania mu do zrozumienia. że robi coś złego...

Oczywiście warto przyzwyczajać malca do przestrzegania norm. Tak jak nie rozbieramy się do golasa publicznie, tak samo nie dotykamy swoich intymnych miejsc w obecności obcych ludzi. Ustal więc granice: powiedz, że to jest czynność intymna tak jak pobyt w toalecie i że ludzie robią to, kiedy są sami.

Nie ma żadnych medycznych dowodów na to, że masturbacja wpływa negatywnie na zdrowie dziecka.

W rzadko spotykanych sytuacjach warto jednak interweniować, np. wtedy, gdy dziecko - idąc za swoją potrzebą badawczą - może sobie zrobić krzywdę, np. wkładając sobie jakieś przedmioty do różnych otworów ciała. Należy jasno powiedzieć, że nie zgadzamy się z tego powodu na takie zachowanie. Najlepiej jeśli zakazowi będzie towarzyszyła inna propozycja, zwrócenie uwagi na coś atrakcyjnego i przyjemnego. Dziecko dowiaduje się w ten sposób, że kieruje nami troska i ochrona jego ciała, a nie sam fakt, że dotyka narządów płciowych.

Czujność powinna wzbudzić sytuacja, w której zauważamy, że masturbacja jest nastawiona na zaspokajanie innej niż przyjemność potrzeby - służy rozładowaniu napięcia, zaspokojeniu potrzeby bezpieczeństwa czy obniżeniu lęku. Często dziecko stymuluje się jawnie, niekiedy demonstracyjnie. Tak, by zwrócić naszą uwagę. Wie. że zostanie skarcone, a mimo to chce przyciągnąć zainteresowanie rodziców. Może ma go za mało?

Komentarze

https://minds.pl/assets/images/user-avatar-s.jpg

0 comment

Nikt jeszcze nie napisał komentarza!