
views
Exit interviews, czyli „rozmowy na od-chodne”, są dla wielu menedżerów okazją, by szczerze wypytać, co w zespole było nie tak. Bo wprost, bez kręcenia i kokietowania, powie to tylko ten, kto odchodzi. Może twój szef nie zna jeszcze tego zwyczaju.
Przede wszystkim, idąc z wypowiedzeniem, nie staraj się przełożonemu dopiec: „Wreszcie otrzymałam propozycję finansową na miarę moich kompetencji”, „Przechodzę do firmy, która dba o rozwój pracowników”. Być może rzeczywiście tak jest, ale po co iść z dyrektorem na noże, wszak możesz go jeszcze kiedyś spotkać. W żadnej pracy, nawet takiej, której się szczerze nie znosiło, nie warto zostawiać za sobą smrodu.
Powiedz po prostu, że dostałaś lepszą propozycję i ją przyjęłaś. Powiedz też, że w obecnej firmie wiele się nauczyłaś - przecież to prawda (nie musisz wchodzić w szczegóły i uświadamiać przełożonego, że nauczyłaś się jedynie grać w strzelanki). Powiedz też, że jest parę rzeczy, które ci w pracy nie odpowiadały i że bardzo chętnie mu o nich opowiesz, bo - jako dobry menedżer - pewnie będzie chciał wykorzystać tę wiedzę do poprawienia warunków pracy reszty zespołu. Jeśli twój szef jest nadętym bubkiem, burknie, że twoje problemy go nie interesują. Jeśli ma trochę oleju w głowie, wysłucha, co masz do powiedzenia, i zrobi z tego użytek. A ty zapadniesz mu w pamięć - profesjonalistka, dobrze wychowana. Jego dobre zdanie może ci się jeszcze przydać!
Komentarze
0 comment