Co warto wiedzieć o makijażu permanentnym?
Krążą o nim skrajne opinie. Często na „nie” – bo tylko dla starszych pań, zbyt mocny, zabieg jest bardzo bolesny, albo pełne zachwytu na „tak” – skraca poranny makijaż, sprawia, że zawsze wyglądamy super, jest idealny na lato. I jak to jest z makijażem permanentnym?

Postanowiłyśmy wam przybliżyć ten zabieg. Same jesteśmy na „tak”, ale opcja na „nie” też ma swoje racje. Przy okazji zwracamy uwagę, że makijaż permanentny to jeden z tych zabiegów, który bardzo pomaga kobietom po ciężkich chorobach, a zwłaszcza nowotworach i w wielu krajach jest refundowany. Dzięki niemu można odzyskać brwi.

Co wspólnego ma trwały makijaż z tatuażem?

Makijaż permanentny to rodzaj tatuażu, ale podczas tego zabiegu wprowadza się barwnik znacznie płyciej. Dlatego utrzymuje się on od dwóch do pięciu lat, a nie przez całe życie. Jednak najczęściej wymaga poprawek już po dwóch-trzech latach. Im jaśniejszy barwnik tym szybciej się wypłukuje. Dużo trwalsze są ciemniejsze pigmenty. Jednak przez kilka dni po zabiegu o makijaż permanentny dbamy tak samo, jak o tatuaż – unikamy opalania, basenu, sauny.

Czy potrzebne są jakieś przygotowania?

Skóra powiek czy usta, zależnie od tego, gdzie planujemy zabieg, muszą być w dobrej kondycji. Szczególnie dotyczy to warg – muszą być nawilżone, gładkie, niepopękane. Kiedy usta są przesuszone, źle wnikają w nie barwniki. Trzeba też uważać na opryszczkę. Jeśli mamy do niej skłonność, obowiązkowy jest Heviran na trzy dni przed i po zabiegu. Bezpieczniej też przełożyć zabieg, gdy jesteśmy przeziębione. Nie wykonuje się go też w ciąży, przeciwwskazaniami są łuszczyca i cukrzyca.

Jak wygląda zabieg i czy jest bolesny?

Oczy i usta są bardzo wrażliwe, a podczas zabiegu nakłuwa się je igłą wielokrotnie. Nie jest to przyjemne, dlatego wcześniej stosuje się znieczulenie (krem Emla oraz lidokaina). Jednak trudno pisać o nieprzyjemnych doznaniach – każda z nas ma inny próg bólu. Znamy dziewczyny, dla których wcale nie było to straszne doznanie i takie, które niechętnie wspominają zabieg.

Dla kogo makijaż permanentny jest idealny?

Kreski na powiekach podkreślają i powiększają oczy, skracają poranny makijaż. W przypadku ust sprawdza się, gdy wargi są bardzo wąskie i ich naturalny kontur jest mało widoczny. Poleca się go także, gdy kolor ust jest blady. Linergistki radzą też sobie z korektami, np. gdy usta są asymetryczne czy ich kąciki opadają. Na trwały makijaż brwi można zdecydować się, gdy chcemy poprawić ich kształt lub gęstość. Tutaj wykorzystuje się tzw. metodę piórkową, która daje naturalne efekty. Makijaż trwały lubią sportsmenki, kobiety, które dużo podróżują, alergiczki.

Czego spodziewać się zaraz po zabiegu?

Na pewno opuchlizny i koloru mocniejszego niż planowałyśmy. Opuchnięcie mija dość szybko, a barwnik złuszcza się przez około tydzień. Makijaż staje się znacznie jaśniejszy. Po około trzech tygodniach, gdy skóra już zregeneruje się, potrzebny jest jeszcze jeden zabieg na tzw.uzupełnienie. Trwa ono już znacznie krócej, wypełnia się tylko te miejsca, gdzie barwnika jest za mało (korekta powinna być wliczona w cenę zabiegu).

Czy makijaż permanentny da się usunąć?

Nie jest to łatwe. Lekarze w takim przypadku proponują laser (Q-Swich), który służy także do usuwania tatuaży. Jednak efekty nie zawsze są zadowalające, szczególnie trudno pozbyć się ciemnego barwnika. Dlatego radzimy bardzo starannie wybrać miejsce, gdy planujemy taki zabieg. Linergistka powinna mieć certyfikat uprawniający do wykonywania zabiegu.

Czy trwały makijaż może wyglądać naturalnie?

Oczywiście, że tak! Jeśli jest dobrze wykonany ręczymy, że nikt nie pozna, że to makijaż permanentny. Mocny, przerysowany makijaż powstaje często na wyraźną prośbę kobiet, które lubią taki styl. Dobre linergistki proponują delikatne kreski, naturalnie wypełnione usta. Jeszcze przed zabiegiem dobierają odpowiedni kolor (to szczególnie ważne w przypadku ust, odcień zawsze można wypróbować), rysują linię brwi czy ust.

Przeczytaj także:

 

What's your reaction?

Komentarze

https://minds.pl/assets/images/user-avatar-s.jpg

0 comment

Nikt jeszcze nie napisał komentarza!