views
Recenzja Filmu: Człowiek ze stali (Man of Steel) 2013
Reżyser Zack Snyder podjął się trudnego zadania, opowiadając historię Supermana od początku. Akcja zaczyna się na Kryptonie, gdzie urodził się Superman, przedstawia jego rodziców prawdziwych (Russell Crowe, Julia Ormond) i przybranych (Kevin Costner, Diane Lane), opowiada o niedolach dojrzewania. Całość koncentruje się na zagrożeniu ze strony Generała Zoda (Michael Shannon), który postanawia zamienić Ziemię w Krypton.
Snyder skorzystał z wielu inspiracji, kreując świat Supermana. Pełno tu nawiązań do "Prometeusza", "Matriksa", "Star Treka", a nawet "Transformers". Nowy Superman jest filmem niezwykle bogatym od strony wizualnej, bijąc na głowę wszystkie poprzednie filmy z serii. Na uwagę zwraca scena pojedynku Supermana z armią Zoda, podczas którego dochodzi do spektakularnych zniszczeń miasta. Wygląda to niezwykle widowiskowo i jeśli ktoś oczekuje od nowego Supermana popisu speców od efektów specjalnych, nie zawiedzie się. "Człowiek ze stali" naprawdę przekonująco pokazuje, że Superman potrafi latać, na co bez wątpienia wpływ mają efekty 3D.
Jak zwykle w przypadku filmów Snydera, można mieć wiele zastrzeżeń do scenariusza. Duże piętno na filmie odcisnął Christopher Nolan (współproducent filmu), który przemycił do filmu wątki tożsamościowe. Przez dużą część filmu Superman zmaga się z ciężarem swojej nadludzkiej siły, nie chcąc przyznać się, że jest inny niż wszyscy. Podobnie jak Mroczny Rycerz Nolana, Superman wątpi w potrzebę i sens swojego działania. O ile jednak w "Mrocznym Rycerzu" zwątpienie Batmano jest psychologicznie wiarygodne, w "Człowieku ze stali" wygląda to chwilami kuriozalnie. Oto w obliczu nadciągającej zagłady Superman wchodzi do kościoła i pyta księdza, jak żyć. Dużo tu elementów mitologizacji, wykorzystujących natrętnie ikonologię chrześcijańską: Superman jako Syn, Zbawca i Odkupiciel. Jest zrozumiałe, że twórcy postanowili wskrzesić mit Supermana, ale przesadzili z patosem. Nowy Superman, zanim uratuje świat, zastanawia się dwa razy. To refleksyjny typ, który za młodu czytał Platona, gdy jego rówieśnicy haratali w gałę. To superbohater, który na twarzy ma wypisany smutek i nostalgię. Superman, why so serious?
"Człowiek ze stali" jest dziełem reżysera-designera. To efektowne widowisko, które nie daje satysfakcji jako opowieść. Dobrze wygląda, ale jest źle napisane. Biorąc pod uwagę gatunek, w ogólnej ocenie pierwszy czynnik bierze górę, ale nie da się ukryć, że daleko mu do takich pereł jak "Mroczny Rycerz" czy "X-men: Pierwsza klasa", czyli mogło być lepiej.
Gdzie obejrzeć film: Człowiek ze stali (Man of Steel) 2013
Film dostępny tylko za pośrednictwem płatnych platform VOD.
Komentarze
0 comment