W seksie chodzi tylko o osiągnięcie orgazmu – większość zwolenników tej teorii niestety nie mogłaby zostać wpisana na listę dobrych kochanków. Co prawda na każdym etapie związku potrzeby seksualne partnerów będą inne, są jednak takie, które pojawiają się zarówno w okresie pierwszych zbliżeń, jak i po kilkunastu a nawet kilkudziesięciu latach związku. Potrzeba bliskości, odpowiednio silne doznania fizyczne i wzrokowe czy możliwość wykonywania pobudzających ruchów – to tylko niektóre konieczne do spełnienia warunki, które sprawiają, że na niektóre pozycje decydujemy się częściej na inne rzadziej lub wcale.
Łatwo i łatwiej
Zdecydowanie najpopularniejszą pozycją seksualną jest pozycja misjonarska, w której mężczyzna ma spore pole do manewru, w kwestii siły pchnięć oraz kąta nachylania członka, a tym samym poziomie penetracji. Pozycja jest o tyle wygodna, że partner nie musi wykonywać szczególnie skomplikowanych ruchów, co sprawia, że szybko się nie męczy, zaś partnerka po prostu leży, więc może pieścić pośladki oraz klatkę piersiową mężczyzny. Do tego partnerzy stale widzą swoje twarze, więc mogą obserwować reakcje na każdy swój ruch. Pozycja misjonarska jest po pierwsze intuicyjna, po drugie łatwa, a po trzecie nie wymaga wiele sprawności fizycznej, dlatego sprawdza się nawet u zaawansowanych wiekiem kochanków.
Kobieta decyduje
Najpopularniejszą pozycją z tych „kobieta na górze” jest zdecydowanie pozycja „na jeźdźca”. Lubią ją zwłaszcza panowie z uwagą obserwujący reakcje ciała kobiety oraz panie, które chcą podczas seksu wziąć sprawy w swoje ręce. Pozycja te jest też łatwo modyfikowalna, kobieta może bowiem nachylając się w przód pozwolić partnerowi przejąć inicjatywę, sama tylko pieszcząc jego szyję i ramiona.
Na łyżeczkę
Satysfakcjonująca dla obojga partnerów, bardzo zmysłowa i pobudzająca pozycja „na łyżeczkę” sprawdzi się nie tylko u osób młodych i sprawnych, ale także kobiet w ciąży oraz osób o obniżonej sprawności fizycznej. Tu siłę zastępuje odpowiednie ułożenie ciał i właściwe wygięcie kręgosłupów kochanków. Wadą dla niektórych par w tej pozycji będzie brak kontaktu „twarzą w twarz”, jednak zastąpienie go ścisłym przyleganiem do siebie ciał, wydaje się być zadowalające i niezwykle zmysłowe przy tym.
Głęboka penetracja
Mimo iż pozycji „od tyłu” jest mnóstwo najczęściej kochankowie stosują tę najprostszą, czyli modyfikację pozycji „na pieska”. Kobieta staje na czworaka, partner wchodzi w nią od tyłu. W pozycji tej zależnie od różnic w wysokości partnerów kobieta może albo mieć nogi na zewnątrz ciała partnera albo pomiędzy jego kolanami. On zaś może albo delikatnie napierać na jej plecy, albo tylko za nią klęczeć i przyciągać do siebie dłońmi okalającymi jej talię.
Miłość francuska
Seks oralny zwany także fellatio zarezerwowany jest raczej dla dobrze znających się partnerów, takich dla których własne ciała są przedmiotem kultu, a nie tylko narzędziem. Najczęściej wybierając pobudzanie partnera za pomocą ust, decydujemy się na pozycje proste i nie wymagające szczególnego wygięcia ciała. Stąd często seks oralny uprawia się na stojąco, tak by móc kontrolować ruchy i mieć ogląd na to, co robi partner. Najpopularniejszą pozycją do miłości francuskiej jest jednak wymagająca jednak sporo doświadczenia i samokontroli „pozycja 69”, czyli zadowalanie się nawzajem w jednym czasie.
Komentarze
0 comment