
views
W średniowieczu niewielu ludzi potrafiło czytać i pisać. Wszystko, czego nie pojmowali rozumem, tłumaczyli działaniem sil nadprzyrodzonych: Boga, który chciał ostrzec lub ukarać ludzi albo szatana, który miał spółkę z czarownikiem. Rządziła tu prosta reguła: to, czego nie da się wyjaśnić, jest dziełem praktyk magicznych - w ten sposób szatan, jako ojciec wszelkiego czarownictwa, zdobył mocną pozycję w wierzeniach ludzi.
Wierzono, że wiedźmy, czarownicy i magowie, których nazywano też „zawadiakami” albo „matematykami", posiadają nadprzyrodzone zdolności. Dzięki nim mają wpływ na życie innych ludzi i mogą im zarówno pomagać, jak i szkodzić. Wierzono również, że czarownicy przepowiadają przyszłość, czytają z gwiazd, z fusów i kryształowej kuli, przeganiają złodziei, odnajdują ukryte skarby, a także produkują ochronne amulety.
Jak zmieniał się obraz wiedźm i czarowników?
Z biegiem lat wiedźm i czarowników. W średniowieczu wyobrażano sobie czarownicę jako młodą, piękną, uwodzicielską i często nagą kobietę. Ohydną, garbatą starą jędzą stała się dopiero w XIX stuleciu.
Czarownicy pici męskiej dziwnym trafem nie przeszli takiej metamorfozy. Słynni przedstawiciele tej ..grupy zawodowej”, jak Merlin, doktor Johannes Faust, angielski uczony John Dee (1527-1608) czy skandalista Aleksander hrabia de Cagliostro (1743-1795) są przedstawiani jako urodziwi mężczyźni
lch strój to albo - jak w przypadku doktora Fausta - toga uczonego, albo szpiczasty kapelusz i długi wzorzysty płaszcz w gwiazdy i planety, w ręce zloty sierp - jak u druidów - lub czarodziejska różdżka. Wizerunek ten oczywiście w dużej mierze upiększała wyobraźnia artysty.
Gdy przyjrzymy się baczniej kartom historii czarownic-twa, dokonamy wręcz niezwykłego odkrycia: wszyscy sławni czarownicy to mężczyźni! Od Merlina po Aleistera Crowleya (1875--1947). A przecież od XVI wieku to głównie kobiety stawały przed sądem, oskarżone o czary. Zapewne i to zjawisko da się wytłumaczyć podporządkowaniem kobiet mężczyznom niemal w całej historii ludzkości.
Jak wygląda czarownica?
Chyba Żadna inna postać nie ugruntowała w naszej wyobraźni obrazu czarownicy lepiej niż Baba Jaga ze świata baśni: odrażająca, bezzębna starucha z długim krzywym nosem, w dodatku pokrytym brodawkami i z garbem na plecach, zapewne stanowiącym siedzisko dla czarnego kota. Odciętego palca używa jako klucza do drzwi, a do zupy wrzuca kawałki poćwiartowanego ciała. Ciekawe, że mimo tak koszmarnej bohaterki nikt jeszcze nie wpadł na to. by zabronić dzieciom takiej lektury! Przyczyna leży za-pewne w „głupocie” czarownicy — na końcu opowieści zawsze przegrywa. W baśni braci Grimm o Jasiu ' i Małgosi Baba Jaga daje się przechytrzyć dzieciom: Jaś, tuczony w klatce przed ugotowaniem, pokazuje jej przez dziurkę od klucza zamiast swojego tłustego palca cienki patyk, a Małgosia podstępem wsadza okrutnicę do pieca. W ostatnich czasach psychologowie odkryli, że takie okropności zamiast szkodzić, pomagają dzieciom się usamodzielnić.
Dlaczego ludzie wierzą w czarownice?
Od zawsze, niezależnie od miejsca zamieszkania i wyznawanej religii, ludzie wierzyli w zjawiska nadprzyrodzone, w inny świat, w jednego lub w wielu bogów. Wierzyli w istnienie Dobra oraz Zła i uznawali wyższość istot i sil nadprzyrodzonych jako coś oczywistego. Podczas uroczystych rytuałów i ceremonii, modłów oraz składania ofiar zwracali się do nich o zdrowie i pomyślność.
Człowiek codziennie zmaga się z otaczającą go rzeczywistością: jeśli spadają nań bieda, nieszczęścia i klęski żywiołowe, jeśli sam nie może pokonać choroby lub śmiertelnego zagrożenia - często zwraca się do „sil wyższych”. Silą tą może być jakiś święty lub inne bóstwo opiekuńcze. Jeśli nieszczęśnik niespodziewanie otrzyma pomoc, mówi się, że oto zdarzył się cud. Jeśli zaś sam stara się sobie pomóc - z pewnością ucieka się do czarów. W świecie chrześcijańskim magia, jako narzędzie w rękach demona, jest przeciwieństwem religii.
Jednak nie wszystko, co uważamy za magię, jest nią rzeczywiście. Czarownicy i wiedźmy istnieli we wszystkich kulturach i czasach, chociaż ich definicje i „systemy magiczne” znacznie się od siebie różnią. Afrykański czarownik ma z pozoru niewiele wspólnego z indiańskim szamanem, a celtyckiego druida niewiele łączy z uzdrowicielami z Azji czy Europy.
Komentarze
0 comment