views
Obsada Filmu: Kac Wawa (2011)
- reżyseria: Łukasz Karwowski
- scenariusz: Piotr Czaja, Jacek Samojłowicz, Krzysztof Węglarz
- aktorzy: Borys Szyc, Sonia Bohosiewicz, Roma Gąsiorowska, Mirosław Zbrojewicz
- muzyka: Piotr Komorowski
- zdjęcia: Jacek Januszyk
- montaż: Przemysław Lisak
Recenzja Filmu: Kac Wawa (2011)
Wyobrażam sobie, że producenci - co znamienne, wymienieni w czołówce w pierwszej kolejności - chcieli zrobić film, który będzie najodważniejszą obyczajowo polską produkcją po 1989 roku. W ostatniej części "Kac Vegas" tajskie prostytutki grają pochwami w ping ponga, bohaterowie odkrywają anatomię transseksualisty, a na koniec Mike Tyson śpiewa "One Night In Bangkok". Z tego szaleństwa w polskim wydaniu zostaje niewiele: trochę chlania, ćpania, ciupciania, cycków, obsikanie palmy na skrzyżowaniu Al. Jerozolimskich i Nowego Światu.
"Kac Wawa" to wdzięczny film do bicia, bo jest w nim wszystko, co złe w kinie polskim: prymitywny scenariusz i dialogi, scenografia na jedno kopyto.To produkcja pod każdym względem przeterminowana. Twórcy imitują przebój dwudziestego pierwszego wieku, ale cofają polskie kino do lat dziewięćdziesiątych, kiedy szczytem luksusu było uwalenie się w lansiarskim klubie i jazda białą limuzyną po stolicy. Można podejrzewać, że życie niejednokrotnie napisało ciekawszy scenariusz wieczoru kawalerskiego w Warszawie niż trzech scenarzystów filmu.
Rzeczywiście najlepiej "Kac Wawa" opisuje stwierdzenie "tania podróbka". Bohaterowie oryginału budzą się na kacu, nie wiedząc co robili zeszłej nocy. Tutaj nikt nie sili się na tak wyrafinowany twist narracyjny, fabułę da się streścić w jednym zdaniu: pan młody szuka panny młodej. O tym jak bezpłodna jest taka formuła, świadczą doklejane na siłę wątki z Miśkiem Koterskim, z alfonsem zakochanym w sąsiadce (to nie żart!) i alfonsem pobierającym opłatę za skorzystanie z łazienki. Zgrzyta w tym wszystkim filmowanie Warszawy à la Las Vegas, miasta beztroskich bogaczy, którzy siano mają tylko w głowie. Wszystko z założenia jest tu najdroższe, ale koniec końców synonimem bogactwa okazuje się widok na Pałac Kultury i Nauki i picie szampana. Tylko że butelki zwykle widzimy puste.
Najbardziej brakuje w tym wszystkim poczucia humoru. Nie wiem, co śmieszy reżysera Łukasza Karwowskiego, ale jeśli bawi go własny film, to ja mu współczuję. Pomijam żarty z podtekstem homoseksualnym, bo te po prostu są żałosne (twórcy wspięli się na wyżyny humoru, nazywając jednego bohatera "Grzmihuj"). Szkoda, że w tym spektaklu porażek bierze udział Borys Szyc, który grając pana młodego, parodiuje samego siebie. Niefortunne są także występy Romy Gąsiorowskiej, Tomasza Karolaka i Sonii Bohosiewicz, wszyscy, bez wyjątku, psują swój wizerunek, występując w tak szmirowatym filmie.
Podsumowując, miała być odjechana komedia polska, jest najbardziej dresiarski film dekady. Omijajcie "Kac Wawa" szerokim łukiem, chyba że chcecie nabić kieszenie producentów, którzy zadowoleni z siebie zrobią, nie daj Boże, sequel.
Gdzie obejrzeć film: Kac Wawa (2011)
Film dostępny tylko za pośrednictwem płatnych platform VOD
Komentarze
0 comment