views
Bożena została zakażona wirusem w 1990 roku podczas transfuzji krwi. Rana po operacji dawno się wygoiła, jednak Bożena ciągle źle się czuła. - Miałam dreszcze, stany podgorączkowe, łamanie w kościach - wspomina. Wyglądało to na grypę, ale mój lekarz rodzinny zaczął podejrzewać żółtaczkę. Badanie krwi potwierdziło to przypuszczenie. Od tamtego czasu jestem pod stalą opieką lekarza chorób zakaźnych. Długo czekałam, by rozpocząć specjalistyczną terapię. Później niemal przez rok co tydzień brałam zastrzyk z interferonu. Źle się po nim czułam: nudności, wymioty, bóle mięśni, dreszcze trzy mały przez prawie dobę. Potem było lepiej do... następnego zastrzyku. Schudłam, przerzedziły mi się włosy, by łam osłabiona. Teraz czuję się coraz lepiej i czekam na od powiedź, czy' w mojej krwi jest jeszcze wirus.
WĄTROBA W OPAŁACH
Wirusem HCV możemy się zarazić poprzez kontakt z krwią osób zakażonych. Gdy wtargnie on do naszego organizmu - np. podczas nawet drobnego zabiegu chirurgicznego, pobytu w szpitalu czy robienia tatuażu źle wysterylizowanymi narzędziami - namnaża się głów nie w komórkach wątroby. Wkrótce dochodzi do jej zapalenia. Organizmy ok. 40 proc, osób zakażonych samodzielnie pokonują wirusa HCY. Pozostali powinni się poddać leczeniu, bo z czasem może dojść do marskości wątroby, niewydolności tego narządu lub raka. Kto i kiedy powinien rozpocząć kurację - decydują lekarze po zapoznaniu się z wynikami badań pacjenta (m.in. badania krwi i biopsja wątroby).
NADZIEJA W ŁĘKACH
W przypadku zakażenia wirusem HCY sprawdza się kuracja kombinacją dwóch leków: interferonu pegylowanego i rybawiryny. Jak długo trwa terapia i jakie mamy szanse na wyleczenie - zależy od genotypu, czyli rodzaju wirusa. Jakim genotypem jesteśmy zakażeni wiadomo dzięki badaniom krwi. Infekcję genotypem 2 i 3 leczy się przez 24 tygodnie, a skuteczność terapii sięga powyżej 80 proc. Najczęstsze w Polsce zakażenie genotypem 1 leczy' się przez 48 ty godni, osiągając skuteczność ok. 50 proc, (podobnie jak w przypadku genotypu 4). interferon podaje się w postaci zastrzyków podskórnych. W szpitalu można się nauczyć, jak je wykonywać, a potem raz w tygodniu robić zastrzyk w domu samodzielnie. Nie jest to trudne, bo interferony są albo we wstrzykiwaczach (penach) - jak insulina stosowana w leczeniu cukrzycy - albo w ampulko-strzykawkach, jak szczepionki przeciw grypie. Tabletki rybawiryny trzeba zażywać stale, dwa razy dziennie. Dawki leków dobierane są indywidualnie (zależą m.in. od wagi pacjenta) i raczej nie zmieniają się w trakcie terapii. Ale jeśli nasilenie działań ubocznych interferonu i rybawiryny tego wymaga. . Przy poważnych działaniach ubocznych kuracja może być przerwana.
IDZIE NOWE
Pól roku po zakończeniu leczenia interferonem pegylowanym i rybawiryną trze ba się poddać badaniom, które oceniają skuteczność terapii. Jeśli wyniki nie są zadowalające, niekiedy potrzebna jest biopsja wątroby, by przekonać się o postępie choroby i zmianach, jakie się dokonały w tym narządzie. Jeżeli kuracja nie była skuteczna, lekarz może rozważyć, czy' w’ przypadku konkretnego pacjenta warto ją powtórzyć, zmieniając rodzaj interferonu (szanse jej powodzenia są dużo mniejsze). Na szczęście, już wkrótce lekarze dostaną do dyspozycji nowe leki. Będą dołączane jako element kuracji do interferonu pegylowanego i rybawiryny.
ZGRANY TERCET
Dołączenie nowego leku do terapii WZW C wywołanego przez wirus o genotypie 1 i 4 podniesie jej skuteczność do ok. 70 proc. Wszystkie trzy leki hamują namnażanie się wirusa, ale każdy z nich działa nieco inaczej.
Wzajemnie się uzupełniając, dają lepsze efekty terapeutyczne. Kuracja będzie dostępna dla każdego chorego, który' zostanie do niej zakwalifikowany przez lekarzy'.
Komentarze
0 comment