views
Stosowane najczęściej pralki automatyczne mają tak zwany bęben, czyli metalowy pojemnik z dziurkami, do którego wkładamy brudne ubrania. Bęben zawieszony jest w większym, szczelnym (bez dziurek!) zbiorniku. W nim znajduje się też grzałka do podgrzewania wody. Specjalne przegródki służą do umieszczania w nich proszku do prania, płynu do płukania, wybielaczy lub innych środków czyszczących. Przed włączeniem pralki trzeba ustawić temperaturę, do jakiej grzałka ma podgrzać wodę i liczbę obrotów bębna na minutę podczas wirowania.
Włączona pralka zaczyna pobierać wodę do zbiornika z bębnem. Część wody przelatuje przez pojemnik z proszkiem, „zabierając" go do zbiornika, a tym samym do dziurkowanego bębna. Grzałka bardzo szybko podgrzewa wodę, a bęben zaczyna się obracać. Teraz część najważniejsza - oddzielanie brudu od tkaniny. Proszek do prania ma szczególną właściwość - sprawia, że wymieszana z nim woda może lepiej i głębiej wnikać pomiędzy włókna materiału. Na dodatek cząstki brudu, czyli tłuszcze, sadza, pyły i inne niepożądane substancje, łączą się z wodą, tworząc emulsję, czyli mieszaninę, w której brud „wisi" w wodzie w postaci malutkich kuleczek. W procesie prania pomagają mechaniczne wstrząsy spowodowane obracaniem się bębna.
Brudna woda zostaje usunięta, a pralka pobiera czystą wodę do płukania. Bardzo ciekawym zjawiskiem jest wirowanie. Bęben zaczyna obracać się tak szybko, że krople wody wyskakują z bębna jak nietrzymający się i nieprzypięci pasażerowie rozpędzonej karuzeli. Dlatego mocno odwirowane pranie wydaje się już niemal suche.
Komentarze
0 comment