
views
Szukam ostrej, wymagającej Pani, która sprawi, że poczuję się jak prawdziwa suka. Uwielbiam czuć nad sobą władzę, być poniżana, spełniać wszystkie rozkazy i zachcianki Pani.
Takie ogłoszenia można znaleźć na internetowych stronach od lat 18. Co więcej, jest ich sporo. W Polsce niewiele jest miejsc, gdzie kwitnie życie sado-maso. Dlatego miłośnicy ostrej zabawy spotykają się przede wszystkim w sieci. Tam szukają partnerów, tam opowiadają o swoich fantazjach i erotycznych doznaniach. Przeglądając strony S&M;, można się naprawdę wiele dowiedzieć o sprawach, o których przynajmniej w Polsce, mało kto opowiada kolegom przy piwie.
Poniż mnie, proszę
Z czym kojarzy nam się słowo miłość? Na czym powinien opierać się związek? Wystarczy zajrzeć do jakiejkolwiek publikacji psychologicznej, by przeczytać, że podstawą udanego związku jest szacunek dla drugiego człowieka. Poniżanie, zawstydzanie, nie mówiąc już o krzywdzie fizycznej to najgorsze co możemy zrobić drugiemu człowiekowi. Okazuje się jednak, że są osoby, które pragną właśnie tego. "Jestem bardzo uległym, aktualnie bezpańskim, pieskiem poszukującym dominującej Pani, której odda się we władanie jako niewolnik/służący. Mam w tym temacie już kilkuletnie doświadczenie zdobyte na służbie u mojej poprzedniej właścicielki. Podczas służby byłem traktowany jak przedmiot - element wyposażenia mieszkania. Byłem m.in. sprzątaczką, meblem, wycieraczką, podnóżkiem, konikiem, materacem, krzesełkiem - na mojej twarzy Pani lubiła siedzieć, kiedy np. oglądała film w TV, spluwaczką, popielniczką, toaletą... itp. Podczas służby mogę wcielić w każdą z tych ról, a także wiele innych, wszystko zależy od pomysłowości, upodobań i kaprysów Pani. Po bliższym poznaniu nie wykluczam stałego związku 24/7, w którym obydwoje byśmy się spełniali" - czytamy na jednej ze stron internetowych, gdzie dominujący i zdominowani pragną się poznać.
Kim jest ta poszukiwana przez "uległych" domina? To kobieta - jak mówi definicja - która w sytuacjach erotycznych jest stroną dominującą. Czym innym jest jednak dominacja, a czym innym traktowanie swojego partnera jako spluwaczki, popielniczki, czy niewolnika. A jednak właśnie takiej pani poszukują, jak sami o sobie mówią, potencjalni "niewolnicy" lub "psy". Wiele osób zwraca uwagę na fakt, że takie pełne oddanie się partnerce pozwala przeżyć zupełnie inne doznania. "Nie chodzi tylko o seks, a pełne zaufanie tej drugiej osobie. Świadomość, że jesteś związany, bezbronny, a ona może zrobić wszystko, jest niesamowita" pisze jeden z internautów.
Panowie pod obcasem
Świat, który odkrywamy na erotycznych stronach S&M; mocno burzy wszechobecny mit faceta-macho, który pragnie podporządkować sobie kobietę. Bo to właśnie mężczyźni przede wszystkim szukają kobiet, które w pełni je zniewolą. - Jest w tym coś przewrotnego - mówi ostrożnie Marcin, kolega, którego zapytałam o to, czy facetów faktycznie kręcą dominy. - Myślę, że taki hardcor jak plucie, gaszenie papierosów czy traktowanie jak pisuaru pasuje niewielu facetom. Ale wersja "light" z dominującą partnerką, która skuwa Cię kajdankami, mówi co masz robić, traktuje trochę przedmiotowo, coś w sobie ma. I chyba cała pikanteria nie polega na tym, że facet jest niewolnikiem, a na tym, że kobieta w roli agresora jest pociągająca, bo inna niż zwykle.
Zdaniem 34-letniego Marcina, większość kobiet w łóżku nie wykazuje specjalnej inicjatywy. Gdy partner zaproponuje jakieś niezwykłe "zabawy" często są zadowolone, ale same nie mówią, czego by chciały. - Mam wrażenie, że obawiają się, iż przyznając się do swoich fantazji, szczególnie tych bardziej niegrzecznych, stracą w oczach mężczyzny szacunek. Są więc wyzwolone tylko w granicach pewnej normy. Pewnie wiele osób myślało o tym, by dostać czy dać w łóżku klapsa, ale o ile faceci czasem się do tego przyznają, o tyle kobiety czują, że nie powinny o tym nawet wspomnieć - mówi młody mężczyzna. Jednak zapytany czy i on miewa takie fantazje i czy podobałaby mu się dziewczyna z "pejczykiem" nie chce odpowiedzieć.
Z pewnością wielu niezorientowanych w temacie uważa, że domina nieodłącznie wiąże się z seksem. Otóż nic bardziej mylnego. W świecie prawdziwych niewolników i domin, a także "suk" i ich panów - seks podobno nieczęsto się zdarza. Na jednym z forów dla dorosłych, pod hasłem "Domina z seksem czy bez żadnych kontaktów intymnych" dyskusja liczy kilkadziesiąt wpisów. Przeważają te, zostawiające wolny wybór Pani, ale też podkreślające, że seks z "psem", a przecież tym jest niewolnik - to wypaczenie. "Sex z Panią-Dominą, powinien zostać w sferze niespełnionych marzeń niewolnika. Dbająca o prestiż i swoją pozycję Pani jest nieosiągalna seksualnie. Jeśli Pani ma ochotę na seks, uprawia go, kiedy chce i z kim chce, ale nie z niewolnikiem. Seks z psem to zoofilia." - pisze Alex77.
[Dr. Manuela], przez użytkowników forum traktowana jako autorytet, tak ocenia tą kwestię: "jak wszystkim chyba wiadomo, zmienił się trend w sztuce BDSM no i większość pań do towarzystwa dodaje sobie opcję "możliwa dominacja" i w tym celu kupuje sobie kilka gadżetów i dominuje... A kto na tym traci? Oczywiście dominy prawdziwe, bo bądźmy szczerzy... uległy to też facet i myślę, że większość z nich to i tak tylko pseudo ulegli i w tym wypadku wolą dominę z seksem, a teraz mają nieograniczony wybór".
Jak widać, kwestia nie jest ani prosta, ani jednoznaczna. Jednak to problem osób z najwyższego kręgu wtajemniczenia. Zdecydowana większość "tradycyjnych zjadaczy chleba", myśląc o dominującej partnerce, wyobraża sobie raczej Sharon Stone w "Nagim instynkcie" z jedwabnym szaliczkiem (ale bez szpikulca do lodu) niż twardą babkę, która pozwoli wylizać sobie stopy, za niedokładną pracę wbije obcas szpilki w jądro, a w nagrodę wyprowadzi "psa" na spacer. Oczywiście w kagańcu.

Kobieta z inicjatywą
Może więc nie warto od razu stać się pełnowartościową, "prawdziwą dominą", a wystarczy odważnie mówić o swoich potrzebach i czasem wykazać się inicjatywą? Mężczyźni z pewnością to docenią. Do takiej zabawy nie potrzeba ani pejcza, ani papierosa, którego zgasimy na pośladku niegrzecznego faceta. Bo tak "ostre" zabawy lubią tylko niektórzy panowie. Zdecydowana większość pełnym zniewoleniem poczułaby się zagrożona, a i ból fizyczny nie wszystkim sprawia przyjemność. O czym więc marzą faceci i jak wyobrażają sobie "domową, oswojoną dominę"? I znów w oparciu o studiowanie internetowych forów, bo jak wiadomo, w sieci rozmawia się łatwiej.
Sznury i kajdany
Okazuje się, że duża grupa mężczyzn marzy o tym, by kobieta ich związała, przykuła im ręce do wezgłowia łóżka, uniemożliwiła jakikolwiek ruch. Dlaczego? Bo czują się wtedy bezbronni. Nie mają szans zareagować na pieszczoty ukochanej, przyspieszyć intymnych igraszek. Panowie twierdzą, że momentu, w którym podniecenie osiąga apogeum, a oni nie są w stanie chwycić partnerki i po prostu w nią wejść, nie da się opisać słowami.
Jak z wychowaniem - system kar i nagród
I tu znów wracamy do teorii, że każdy mężczyzna ma w sobie coś z dziecka. Okazuje się, że panowie lubią być karani w łóżku i nagradzani za dobre lub złe zachowanie. Najpierw trzeba jednak wymyślić zasady gry. Np. kobieta mówi "zrób mi to, o czym myślę". Jeśli zgadnie - cukierek (oczywiście w przenośni) a za złą odpowiedź - rózga (tu też warto nie być zbyt dosłownym). Wszyscy wiemy, że mężczyźni lubią jasne komunikaty, a na przykładzie choćby struktur wojskowych widać wyraźnie, że dobrze znoszą dyscyplinę. Sięgnijmy więc po rozkazy. Nawet mężczyźni, którzy w prywatnym życiu, nie lubią by mówić im co mają robić, w sypialni chętnie się podporządkują.
Dla faceta, czy z potrzeby trzewi
W Internecie można też znaleźć odpowiedź na pytanie, czy kobiety pragną być stroną dominującą. Jak to z nimi bywa? Badania wykazują, że posiadają różne preferencje. Duża część pań mówiąc o erotycznych fantazjach, wyznaje, że wyobraża sobie seks grupowy, zazwyczaj na pograniczu gwałtu, którego ona jest ofiarą. Zdaniem psychologów nie znaczy to jednak, że pragniemy przemocy seksualnej w prawdziwym życiu, a jeśli już to takiej kontrolowanej, z udziałem bliskiej osoby, której bezgranicznie ufamy. Istnieją również kobiety, które rzeczywiście pragną włożyć skórzaną bieliznę, zakuć partnera w kajdany i napawać się uczuciem jego pełnej zależności. Czy to coś złego? Jeśli obie strony są zadowolone i dorosłe - z pewnością nie. Trzeba się jednak odważyć i powiedzieć partnerowi o naszych fantazjach. Inaczej cała życie będziemy tylko marzyć.
Przeczytaj również:
- Jak doprowadzić kobietę do orgazmu?
- Czego kobiety najbardziej nie lubią w facetach.
- Jak poznać, że facetowi nie zależy?
- Seksualne feremony. Prawda czy mit?
- Jak walczyć z przedwczesnym wytryskiem
- Więcej artykułów z kategorii: Seks
Komentarze
0 comment