Czerwony kapturek - Prawdziwa historia (2005) - Cały Online •Gdzie obejrzeć za darmo • Recenzja

admin

Admin

posted on 1 year ago — updated on 1 second ago

1,028
views

Burzenie dziecięcego obrazu świata na potrzeby filmu dla pociech może wydawać się absurdalne - wszak kolejne ekranizacje sztandarowych bajek są złotym jajem dla wytwórni filmowych. Gdy podaje się pociechom na tacy coś, co zaprzecza dotychczasowym przekonaniom o ulubionych bohaterach, należy się liczyć z tym, że zarówno dzieciom jak i ich rodzicom się to nie spodoba.

Informacje o filmie: Czerwony kapturek - Prawdziwa historia (2005)

Reżyseria: Cory Edwards
Scenariusz: Cory Edwards, Todd Edwards, Tony Leech
Muzyka: John Mark Painter
Producent: Maurice Kanbar, David Lovegren, Sue Bea Montgomery, Preston Stutzman
Gatunek: Animacja, Komedia
Produkcja: USA
Dystrybucja: Monolith
Studio: Blue Yonder Films
Czas trwania: 80 min.

Recenzja Filmu: Czerwony kapturek - Prawdziwa historia (2005)

Co wtedy? Kiedyś, nikt by się nie zgodził na wyświetlanie bajki, w której symbol niewinności i dziecięcej naiwności - Czerwony Kapturek, jest podejrzanym w śledztwie, Wilk ma wielkie szanse na wymiganie się ze sprawy, Drwal okazuje się nie tyle bohaterem, ile jodłującym, niemieckim aktorem-amatorem, a Babcia ma więcej wspólnego z Vinem Dieselem, niż staruszką, która od paru lat powinna być pod opieką pielęgniarki. Czasy się jednak zmieniły. Dziś, rodziców do kin zaciąga pokolenie MTV i "Shreka" - dzieciaki, którym prędzej do twórczości Tarantino, niż Walta Disney'a.
Pomysł na najnowsze dzieło braci Edwards i Tony'ego Leecha wydaje się więc uzasadniony. Tym bardziej, że "Czerwony Kapturek - prawdziwa historia" łączy w sobie nie tylko zapożyczenia z takich produkcji jak "Podejrzani", "xXx", "Mission Impossible 2", czy "Matrix" i sprytną kpinę z polityków, ale też humor hołdujący starym, dobrym filmom rysunkowym Disney'a. Dowcip prosty, może trochę ograny, ale zabawny, opierający się na absurdalnych sytuacjach, jak na przykład: włoskie świeczki firmy "Dynamite", czy taksówka pojawiająca się podczas wypowiedzenia słowa "Taxi!" w środku lasu. Z dialogami tłumaczenia Bartosza Wierzbięty nie jest inaczej. Oczywiście w całym filmie nie brakuje obowiązkowych już odniesień do pop-kultury, ale nie one stanowią trzon produkcji, są skromnym dodatkiem.
Film zaczyna się od niezłego zamieszania w domku Babci, znanej w Lesie ze swoich wypieków cukierniczych. Właścicielkę domu zastajemy związaną w szafie z wiewiórką na twarzy, Kapturka widzimy walczącego z Wilkiem, Drwal wpada przez okno z krzykiem i siekierą w ręku... Tymczasem tajemniczy Smakosz wykrada przepisy, doprowadzając do bankructwa mieszkańców Kapturkowego Lasu. Nie obejdzie się bez dochodzenia, które poprowadzi inspektor Zawadzał, przypominający słynnego Herkulesa Poirot! Cztery historie, cztery wersje tych samych wydarzeń, która jest prawdziwa? Dla dorosłego widza tutaj zaczyna się największa zabawa, bowiem twórcy filmu zadbali o szczegóły - oglądamy te same sceny z różnych ujęć. Wszystko jest ze sobą ściśle powiązane, każdy wątek jest sprytnie wpleciony w całość. To swego rodzaju wynagrodzenie za dość ubogą - mimo, że uroczą i miłą dla oka - animację. Nie można jednak zapomnieć, że twórcy nie mieli do dyspozycji sprzętu, ani pieniędzy Hollywod. Z powodu braku funduszy zlecili oni zrobienie animacji paru zapaleńcom gdzieś z Filipin.
"Czerwony Kapturek - Prawdziwa historia" to krótki, trwający osiemdziesiąt minut film animowany. Za mało? Bynajmniej. Dzięki temu ani dzieci, ani ich rodzice się nie wynudzą - tyle wystarczy by bawić się doskonale, a po wyjściu z kina nie czuć się zmęczonym. Jednak osoby, które wybierają się na pokaz mając w pamięci "Epokę lodowcową", czy przygody zielonego Ogra, po prostu się zawiodą. To film dla dzieci i osób darzących podobne bajki sentymentem pozwalającym im na nowo bawić się jak kilkanaście, czy kilkadziesiąt lat temu.