Recenzja filmu: Jurassic World (2015) - Gdzie obejrzeć cały film online za darmo z lektorem?
Recenzja filmu: Jurassic World (2015) - Gdzie obejrzeć cały film online za darmo z lektorem?
Miałem bardzo mieszane uczucia w związku z premierą "Jurassic World". Z jednej strony budziło się we mnie wewnętrzne dziecko, cieszyło na możliwość ponownego zobaczenia dinozaurów na wielkim ekranie. Jednak pamiętając jak kiepskim filmem była część trzecia sprzed czternastu lat, obawiałem się, że czwarty film z serii również sobie nie poradzi, nie spełni pokładanych w nim oczekiwań.

Obsada Filmu: Jurassic World (2015)

  • reżyseria: Colin Trevorrow
  • scenariusz: Derek Connolly, Colin Trevorrow, Rick Jaffa, Amanda Silver
  • aktorzy: Chris Pratt, Bryce Dallas Howard, Irrfan Khan, Vincent D'Onofrio, Ty Simpkins, Nick Robinson, Jake Johnson, Omar Sy, BD Wong, Judy Greer, Lauren Lapkus, Brian Tee, Katie McGrath
  • muzyka: Michael Giacchino
  • zdjęcia: John Schwartzman
  • montaż: Kevin Stitt

Recenzja Filmu: Jurassic World (2015)

 Miałem jednak nadzieję, że skoro do pracy nad scenariuszem zaangażowani zostali twórcy odświeżonej Planety Małp - Rick Jaffa i Amanda Silver, a ta okazała się być filmem nadzwyczaj udanym (podobnie jak i jej sequel), odniosą sukces również z Parkiem Jurajskim, tchną w niego nowe życie, przywracając do świetności.  Niestety jednak prace nad scenariuszem się przedłużały, a swoje trzy grosze zaczęli dorzucać kolejny twórcy.  Dziś trudno stwierdzić ile z oryginalnych pomysłów należy do wspomnianego duetu, i jak bardzo na skrypt wpłynęli pozostali scenarzyści, w tym sam reżyser.  Podczas oglądania "Jurassic World" miałem jednak nieodparte wrażenie, że każde z nich miało zupełnie odmienny pomysł na ten film.  W efekcie ostateczny produkt jest nieskładny, przepełniony wątkami i postaciami, chaotyczny i nielogiczny (pal licho, że bohaterowie zachowują się w tej części idiotyczne - nawet dinozaury postępują przeciwnie do instynktu - budzą się w nich uczucia i emocje).

"Jurassic World" to film nad wyraz sztuczny.  Niczym Indominus Rex, nowa atrakcja Parku, która wyrywa się spod kontroli i zaczyna siać zniszczenie, tak i ten blockbuster zdaje się być taką hybrydą.  Filmem, który chciałby być wszystkim na raz, a tak naprawdę jest pozbawioną duszy drogą błyskotką, która nie wywołuje żadnych emocji, która korzysta z pomysłów prezentowanych już wcześniej, przypominając jedynie, dlaczego poprzednie filmy były tak udane, a ten już taki nie jest.  Już na samym początku seansu pojawia się sporo nawiązań, bezpośrednich odwołań, z rozrzewnieniem wspominających pierwszy film.  Ale to było ponad dwadzieścia lat temu, teraz dinozaury nie robią już na nikim wrażenia - oznajmia bohaterka - potrzebna jest nowa atrakcja, nowy czynnik "WOW".  Jest nim, poskładany z genów przeróżnych zwierząt (nie tylko dinozaurów) mutant, którego nie da się zabić, który nie zachowuje się jak żadne inne zwierzę, który zabija dla zabawy i pojawia się zawsze tam gdzie akurat przebywają główni bohaterowie.  I choć jedna z postaci z sentymentem wspomina pierwszy Park, bardzo szybko jej się tego zakazuje - idzie nowe, dyrekcja zdecydowała, że dinozaury to za mało, na czymś trzeba zarobić grube miliony, nie oglądając się na dawne czasy.  Takie całkiem autoironiczne spojrzenie na sam film, będący maszynką do zarabiania pieniędzy, korzystający z sukcesu poprzednika.  Szkoda tylko, że twórcy nie rozwijają tego krytycznego spojrzenia.  W tej części aż prosiło się również o krytyczne spojrzenie na sam Park.  Gigantyczne zoo, w którym ku radości odwiedzających, żyją zamknięte zwierzęta.  

Twórcy jednak nie zamierzają się nad niczym zastanawiać.  Najważniejsza jest dla nich akcja.  Dinozaury mają być większe, szybsze, silniejsze i mają mieć więcej zębów.  Tylko co z tego jeśli (prawie) wszystkie zostały stworzone w CGI i nawet na zbliżeniach są jedynie komputerowym dodatkiem.  Siłą poprzednich Parków była animatronika, jak najczęstsze korzystanie z istniejących na planie modeli.  W tym filmie, ponieważ dinozaury zostały nałożone na obraz dopiero w post produkcji, kolejnym scenom brakuje poczucia realności, prawdziwości.  To komputerowa projekcja, która nie robi większego wrażenia.  Podobnie jak sam film, tak i Park, wyprane są z emocji.  To straszne, że choć twórcy ożywiają niezwykłą wizję Hammonda, powołują do życia park rozrywki z dinozaurami, który codziennie odwiedza ponad dwadzieścia tysięcy ludzi, im samym nie udaje się przywołać tego uczucia zachwytu, niezwykłości, którą tak bardzo przepełniony był pierwszy film.  Tamten jedynie sugerował czym mogło stać się to miejsce, ten miał okazję to pokazać.  Jedyne co zachwyca w tym obrazie, co przywołuje choć na chwilę to uczucie niezwykłości, to motyw przewodni Johna Williamsa, przepiękna melodia stworzona ponad dwadzieścia lat temu na potrzeby "Jurassic Park".  Czwartej części brakuje tego zachwytu, a sceny, które mogły go ze sobą nieść są albo źle poprowadzone (pierwszy widok na park, poprzedzony przejściem przez pokoje hotelowe), albo znajdują się w nieodpowiednim fragmencie produkcji (scena z kulą, rozgrywająca się gdy nie ma już czasu na spokojne podziwianie dinozaurów).  Co więcej twórcy nie potrafią się zdecydować w jakiej tonacji chcieliby utrzymać swój film.  Humor jest płaski, nietrafiony, a żarty pojawiają się nie wtedy gdy powinny.  Z jednej strony to takie lekkie kino familijne, z drugiej jednak chwilami twórcy jakby o tym zapominają, za bardzo się rozpędzając w kierunku horroru - scena z pterodaktylami i kobietą, której śmierć jest przesadnie makabryczna jak na takie widowisko.

To co jednak najbardziej kuleje w tej części, to co powoduje, że jest ona tak nieciekawa, pozbawiona emocji i napięcia, to źle napisani bohaterowie.  Właściwie nie ma w tej produkcji ani jednej prawdziwej, rozbudowanej postaci.  Film ten zasiedlają najbardziej ograne, typowe schematy, którym daleko do prawdziwych ludzi.  Co gorsza jest ich tutaj zbyt wiele, przez co produkcja ta jest zatłoczona przez osoby, które właściwie nie wnoszą nic do akcji, których braku nikt by nie zauważył.  Takimi zbędnymi postaciami są chociażby Barry grany przez Omara Sy czy Vivian - dziewczyna pracująca w centrum dowodzenia.  Pozostali bohaterowie to: właściciel parku - uduchowiony Hindus, który tak się składa jest jedyną osobą potrafiącą pilotować helikopter.  Wojskowy, który jak każdy przedstawiciel armii w filmach, szuka nowych zastosowań dla broni i zrobi wszystko by jego idiotyczne zapędy zostały wcielone w życie.  Szalony naukowiec - koniecznie Azjata, który nie widzi nic złego w tworzeniu mutantów.  Dwójka dzieci, które znalazły się tu jedynie dlatego, że w poprzednich częściach również pojawiały się dzieciaki.  Młodszy zafiksowany na dinozaury, i starszy, irytujący nastolatek oglądający się nieustannie za dziewczynami. Jest wreszcie główny bohater, męski macho, w którego wciela się Chris Pratt zdający się myśleć jedynie o tym jakby tu zaprezentować się na tyle dobrze by wystąpić w kolejnej części Indiana Jonesa (sami twórcy mają natomiast jakąś obsesję na punkcie 'bycia prawdziwym facetem', który nie płacze jak dziecko lub baba, który działa i jest zawsze dzielny).  

Jest w tym filmie również główna bohaterka, sztywna kobieta sukcesu, widząca jedynie liczby i zysk.  Wyjęta niczym z niedawnej kampanii społecznej (zwiedziłam świat, ale nie zostałam matką), która choć rządzi Parkiem, całą dżunglę przebiegnie w szpilkach, a ratunku i tak szukać będzie w silnych ramionach męskiego faceta.  A nawet gdy raz go ocali od pożarcia przez dinozaura, szybko straci swoją przewagę przez wymuszony pocałunek i zachwyt dzieciaków nad męskim menem.  Faceci muszą być przecież górą.  To smutne, że w tym samym roku, w którym "Mad Max" udowodnił, że kino kierowane do facetów może mieć silne kobiece bohaterki, nie będące jedynie ładnym dodatkiem, ozdobą dla męskich postaci, "Jurassic World" cofa nas o kilkanaście lat do tyłu.  Naliczyć się w nim można tylko czterech postaci kobiecych.  Jedna służy za pokarm dla dinozaurów, jedna jest matką (i to wszystko co o niej wiemy), jedna ciągle płacze, a ostatnia, w teorii najważniejsza, jest nieszczęśliwa, bo nie ma dzieci ani chłopaka.  Kobieta sukcesu, która i tak sportretowana zostaje jako słaba płeć, nie radząca sobie w sytuacji kryzysowej, potrzebująca silnej męskiej ręki.  Koszmar.

Ocena Filmu: 6.5/10

Gdzie obejrzeć film: Jurassic World (2015)

Film dostępny tylko za pośrednictwem płatnych platform VOD

Komentarze

https://minds.pl/assets/images/user-avatar-s.jpg

0 comment

Nikt jeszcze nie napisał komentarza!