Recenzja filmu: Riddick (2013) - Gdzie obejrzeć cały film online za darmo z lektorem?

admin

Admin

posted on 2 years ago — updated on 1 second ago

691
views

Ciężko uwierzyć, że od premiery "Pitch Black", czyli pierwszej części przygód Riddicka, minęło aż tyle lat! Mimo pewnej wtórności film okazał się miłym przeżyciem filmowym spod znaku survival horroru i science-fiction, Głównie za sprawą nietuzinkowego bohatera, granego przez Vina Diesela. W porównaniu z tamtym filmem "Riddick" to powrót do korzeni.

Recenzja Filmu: Riddick (2013)

W trakcie realizacji twórcy natrafili na wiele trudności, w dużej mierze finansowych. Druga część ("Kroniki Riddicka") okazała się przecież klapą i mimo dobrego przyjęcia przez fanów żadne studio nie chciało wyłożyć pieniędzy na kolejną. W końcu, by uratować "Riddicka" Diesel musiał zastawić własny dom. Dzięki temu poświęceniu, aktor zyskał jednak znaczący wpływ na efekt końcowy. I chwała mu za to, bo duża wytwórnia postawiłaby zapewne swoje warunki i skończyłoby się na przykrojeniu wizji twórców do kategorii PG-13, a tak "Riddick" ma przynajmniej tzw. pazur.

Nie ma co się oszukiwać – fabuła "Riddicka" jest prosta jak budowa cepa. Główny bohater trafia na opuszczoną planetę, gdzie musi przetrwać w ciężkich warunkach. Nie dość, że planeta jest niegościnna (to wysuszona i pełna skał kraina, gdzie woda jest w większości zatruta), to jeszcze tutejsze zwierzęta to zabójcze bestie. Ale Riddick to twardziel pełną gębą, więc udaje mu się (choć wbrew oczekiwaniom nie tak łatwo) przeżyć i dzięki stacjom umieszczonym na planecie, zwabić najemników, chcących jego głowy. Żeby było zabawniej - przylatują dwie skonfrontowane ze sobą ekipy żądne krwi naszego bohatera.

Reszta przebiega według znanego schematu: giną kolejne postacie, a nasz bohater pokazuje kto tu tak naprawdę rządzi. Kolejne elementy fabuły ładnie się ze sobą zazębiają. Ogląda się to w napięciu, bo akcenty survival horroru zostały zgrabnie wkomponowane w narrację. Nie ma tu w żadnym wypadku taniego straszenia, jest za to starannie budowana atmosfera klaustrofobii (mimo że akcja rozgrywa się na dużej powierzchni). Gdybym mógł, to nazwałbym ten film po prostu "Pitch Black 2". Ta kameralność wychodzi na dobre zwłaszcza postaci Riddicka, który przez większą część akcji samotnie zmaga się z przeciwnościami. Momentami bywa to nieco naiwne, ale jeśli odpowiednio się nastawimy do takiej a nie innej konwencji, to da się to przełknąć.

Nie rażą też wcale stereotypowi bohaterowie, bo relacje i konflikty pomiędzy nimi są ciekawie zbudowane. Zachwyceni będą chyba zwłaszcza fani serialu "Battlestar Galactica", gdyż jedną z głównych ról gra tu uwielbiana przez wielu Starbuck, czyli urodziwa Katee Sackhoff. Co do Diesela, to nic się przez te lata nie zmienił - wciąż cedzi słowa z charakterystyczną chrypką i gra twardziela. Będziecie zaskoczeni wątkiem miłosnym, jakkolwiek dość nietypowo poprowadzonym. Jak na film akcji, "Riddick" ma też całkiem ciekawe i zabawne.dialogi

Niewątpliwie film bardzo zyskał dzięki kategorii "R". Nikt się tu nie patyczkuje: najemnicy klną pod nosem, a krew płynie strugami. Kilka scen "Riddicka" można by bez przesady określić mianem gore'owych. To cieszy, bo od czasów "Dredda" nie mieliśmy tak mocnego i dosadnego kina sci-fi. Czasami czuje się tu niski budżet (w końcu to "tylko" 40 mln dolarów), ale dzięki temu dramaturgia filmu nie opiera się wyłącznie na efektach specjalnych.

"Riddick" z pewnością nie jest blockbusterem w rodzaju tych, które oglądaliśmy w kinach w ciągu ostatnich paru miesięcy. To kameralna produkcja, która broni się świetnym klimatem. Na pewno najlepiej będą się na niej bawić fani serii. Ale jeśli lubicie atmosferę osaczenia i kochacie takie filmy jak "Predator" czy też serię "Obcego", to też z pewnością nie wyjdziecie z kina zawiedzeni.