
views
O Filmie: Demon: Historia prawdziwa (2005)
- Reżyseria: Courtney Solomon
- Scenariusz: Courtney Solomon
- Zdjęcia: Adrian Biddle
- Muzyka: Caine Davidson
- Scenografia: Humphrey Jaeger
- Producent: Courtney Solomon, Christopher Milburn, Andre Rouleau
- Gatunek: Horror
- Produkcja: USA
- Dystrybucja: Vision
- Studio: AfterDark Films
- Czas trwania: 91 min.
- Na podstawie: powieści Brenta Monahana "The Bell Witch: An American Haunting"
Recenzja Filmu: Demon: Historia prawdziwa (2005)
Horrory oparte "na faktach" od zawsze elektryzują widzów - ponoć autentyczne wydarzenia są najbardziej przerażające. Chwyt ten jest często stosowany w filmach grozy, aczkolwiek zazwyczaj ma on niewiele wspólnego z prawdziwymi faktami. Pierwszy z brzegu obraz - "Teksańska masakra piłą mechaniczną", rozsławiony dzięki porządnemu remake'owi - straszył publiczność rzekomo autentyczną historią, a w rzeczywistości oparto go wyłącznie na postaci psychopaty Eda Geina, który lubował się w mordowaniu i zjadaniu ludzi oraz robieniu z części ciała swoich ofiar ubranek i innych przedmiotów codziennego użytku. Ale widzom kazano wierzyć, że historia była prawdziwa… podobnie jak "Amityville", gdzie do mającej naprawdę miejsce w 1974 roku tragedii wciśnięto wątek nadprzyrodzony, oczywiście też... prawdziwy.
Demon: Historia prawdziwa (2005) to kolejny horror, który jest ponoć oparty "na faktach". Tymi "faktami" jest książka Brenta Monahana "The Bell Witch: An American Haunting", która powstała na podstawie przerażającej historii rodziny Bellów, mającej miejsce pomiędzy rokiem 1818 a 1820. Monahan opierał swoją wersję na relacjach i książkach potomków lub osób, które miały wtedy po zaledwie kilka lat. Autor co prawda bije się w pierś, że jego praca jest nad wyraz rzetelna, jednakże wiadomo, iż fantazja relacjonujących działa na wysokich obrotach tym bardziej, gdy chce się udramatyzować swoje własne doświadczenia, pamiętane jak "przez mgłę". Oczywiście nie jestem w tych sprawach wyrocznią, aczkolwiek zwyczajnie drażnią mnie owe chwyty reklamowe, które mają przyciągnąć publiczność do kina na słaby film. Bo taki niestety jest "Demon: historia prawdziwa".
Wydarzenia dotyczą rodziny Bellów, na którą zostaje rzucona klątwa, po tym jak pan domu, John Bell (Donald Sutherland), wdaje się w konflikt z uważaną za czarownicę Kate Batts (Gaye Brown). Od tego momentu w jego posiadłości zaczynają dziać się dziwne rzeczy - początkowo niewinne tajemnicze odgłosy i jęki, zmieniają się w coraz bardziej brutalne fizyczne ataki, które dotykają w szczególności córkę Betsy (Rachel Hurd-Wood).
Fabuła nie należy do najbardziej wydumanych, ale zapewne nie taki był zamiar twórców. Jej siłą miała być rzekoma autentyczność. Widz powinien był się przestraszyć samego faktu, że to, co widzimy na ekranie, miało naprawdę miejsce. Może twórcy myśleli, że to wystarczy, by wywołać u nas uczucie niepokoju i gęsią skórkę. Niestety, ale wbrew zapowiedziom film nie jest w ogóle straszny. Co chwilę jesteśmy raczeni oklepanymi motywami, które znamy z setki innych horrorów o nawiedzeniach. Po cichu miałem nadzieję, że będziemy mieli do czynienia z XIX-wieczną wersją "Egzorcysty" lub "Egzorcyzmów Emily Rose" (notabene też opartego "na faktach"), ale srogo się przeliczyłem. "Demon: historia prawdziwa" (Polacy kolejny raz popisali się nieadekwatnym do fabuły tytułem) nie posiada za grosz klimatu, mimo że potencjał był spory. Tajemniczości próbują nadać ponure zdjęcia Adriana Biddle'a (ale czego innego można się spodziewać po reżyserze zdjęć do drugiej części Obcego?) i całkiem przyzwoite aktorstwo, aczkolwiek to nie wystarczy by pociągnąć nudną i wyświechtaną fabułę. Jedynym oryginalnym motywem jest zakończenie, które jest tak zaskakujące, że aż nieprawdopodobne i w efekcie oplułem sąsiada ze śmiechu.
Chętnie daję szansę młodym reżyserom, którzy wcześniej się nie popisali - matka głupich (czyt. nadzieja) bardzo mnie lubi, gdyż z jakiego innego powodu katowałbym siebie kolejnym dziełami Uwe Bolla? Do takich twórców należy nadal Courtney Salomon (również scenarzysta obrazu), który nakręcił dotychczas tylko żałosne "Lochy i smoki". Niestety "Demon…" nie zmieni jego pozycji w filmowym światku, a boję się, że podzieli los "cudownego dziecka Hollywood".
Jak zwykle dałem się zmylić ciekawemu zwiastunowi - mrocznemu i wskazującemu na dobry horror. Ale jak wiadomo człowiek uczy się przez całe życie, więc tym bardziej byłem na siebie wściekły, że dałem się nabrać na proste chwyty. W rezultacie oglądnąłem mało emocjonujący film grozy z w pełni niewykorzystanym potencjałem. Określany jako "horror psychologiczny" obraz tak podziałał na moją psychikę, że miałem ochotę gryźć kinowy fotel, ale nie z przerażenia, tylko z frustracji nad miernotą, na którą poświęciłem półtorej godziny swojego cennego czasu.
Gdzie obejrzeć cały film: Demon: Historia prawdziwa (2005)
Obecnie film: Demon: Historia prawdziwa (2005) można obejrzeć za pośrednictwem platform VOD.
Komentarze
0 comment