Życie Pi/ Life of Pi (2012) - cały film online za darmo lektor - brak.
Życie Pi/ Life of Pi (2012) - cały film online za darmo lektor - brak.
Film Anga Lee ("Brokeback Mountain"), a przy okazji ekranizacja jednej z najbardziej niezwykłych książek w historii literatury - uhonorowanej prestiżową nagrodą Bookera powieści Yanna Martela, "Życie Pi". Wreszcie jeden z najbardziej widowiskowych filmów 2012 roku w USA, nominowany do Oscarów aż w 11 kategoriach. Oto kilka obiektywnych powodów, by wybrać się do kina.

Recenzja Filmu: Życie Pi/ Life of Pi (2012)

Punktem wyjścia dla fabuły jest spotkanie dwóch mężczyzn. Kanadyjski pisarz odwiedza w domu hinduskiego emigranta, by wysłuchać opowieści o jego życiu. Pisarz przeżywa kryzys twórczy, Hindus zaś ma do opowiedzenia historię zdolną nie tylko obudzić wenę, ale także głęboką wiarę. Pierwsza część filmu, to dość obszerne wprowadzenie, w którym gospodarz snuje gawędę o swoim dzieciństwie.  Wychowany w Indiach na terenie rodzinnego ogrodu zoologicznego Pi od najmłodszych lat na przekór niewierzącym rodzicom poszukiwał Boga. Kiedy był nastolatkiem ojciec zdecydował o sprzedaniu zoo i przeprowadzce do Kanady. Wszyscy wraz z dzikimi zwierzętami znaleźli się na statku, który został zatopiony przez potężny sztorm. Dziwnym zbiegiem okoliczności tylko Pi udało się przeżyć katastrofę. Musiał jednak przetrwać dryfując miesiącami po oceanie w niewielkiej szalupie, zmuszony walczyć o przestrzeń i jedzenie z dorodnym tygrysem bengalskim, imieniem Richard Parker. Przygody i dramaty, jakie stały się jego udziałem mogłyby wyleczyć z niemocy niejednego artystę. Ale dopiero konkluzja tej przypowieści oferuje klucz do zrozumienia samego procesu twórczego, a także tego jak łączy się on z odwieczną ludzką tęsknotą za transcendencją. 

Film Anga Lee ogląda się jak kino familijne - z powodu wspomnianego drugiego dna, pisanie o nim jest jednak dużo trudniejsze, niż o  "Avatarze", czy "Hobbicie". "Życie Pi" jest bowiem swego rodzaju grą fabularną, która ma określone konsekwencje filozoficzne. Narracja dzieli się wyraźnie na trzy części. Pierwsza przypomina dość tradycyjną biografię, druga to baśń, zacierająca granice między tym, co prawdopodobne i nadprzyrodzone, wyobrażone i prawdziwe, a także tym, co przeżyte i wyparte. Trzecia część poddaje drugą w wątpliwość, podsuwając widzowi alternatywną wersję zdarzeń -  bardziej przygnębiającą, ale i bardziej wiarygodną od poprzedniej. Od wrażliwości i światopoglądu odbiorcy zależy, które zakończenie wybierze, a to z kolei definiuje znaczenie całego seansu. Albo przyjmie racjonalny punkt widzenia, albo mistyczny, albo - co również całkiem możliwe, z jakiegoś powodu wcale nie podejmie wyzwania i wówczas będą to dla niego dwie godziny nudy. 

Osobiście sama miałam podczas projekcji dość mieszane uczucia. Powieść Martela zapamiętałam jako jedną z tych książek, która wydobywa coś z podświadomości czytelnika, zmienia go i kształtuje na nowo. Tego efektu Angowi Lee powtórzyć się niestety nie udało. Pomimo urody kadrów i dobrej gry aktorów film pozostawia widza w dużej mierze obojętnym wobec głównego bohatera. Historia niby jest ta sama, ale gęstość znaczeniowa pierwowzoru i jego intensywność gdzieś się gubią. Książka napisana jest  z punktu widzenia idealisty, nie znaczy to, że jest skierowana do dzieci i młodzieży, jak można by wnosić na podstawie filmu. Lee niepotrzebnie przykleił swojej produkcji etykietkę kina przygodowego dla dorastających chłopców, infantylizując ogólny wydźwięk i sprowadzając filozoficzne dywagacje Martela do poziomu "mądrości" Paulo Coelho. Najbardziej jednak brakuje tej adaptacji emocji pierwowzoru. Reżyser siłą rzeczy musiał szukać innych środków wyrazu - stworzył oszałamiające, widowisko, które jednak ociera się o kicz, bo brakuje mu ciężaru emocjonalnego i potencjału intelektualnego powieści. Przez to znakomite zdjęcia Claudio Mirandy wzmocnione całkiem udanym 3D zdają się nie tyle magiczne, co pocztówkowe i przeestetyzowane. 

Wrażenie przerostu formy nad treścią towarzyszy widzowi zwłaszcza w środkowej części, która dzieje się na morzu. W filmie trudno zobrazować monolog wewnętrzny bohatera, w którym pod wpływem doświadczenia straty, lęku, rozpaczy i głodu dokonuje się szereg zmian. Choć z drugiej strony jeśli "Życie Pi" dostanie Oscara za montaż lub efekty wizualne, to będzie to w pełni zasłużone wyróżnienie. Nigdy dotąd grafikom komputerowym nie udało się bowiem stworzyć tak doskonałe CGI. Tygrys, będący pełnoprawnym bohaterem opowieści został wygenerowany przez komputer, a jednak robi wrażenie równie żywego, co grający Pi Patela, Suraj Sharma. Filmowy Richard Parker to od czubka głowy aż po koniec ogona szczytowe osiągnięcie technologii obróbki obrazu, które wyznacza zupełnie nowe standardy w wysokobudżetowym kinie. Nie jestem pewna, czy filmowe "Życie Pi" jest jednakowo zachwycające w innych aspektach. Z pewnością nie jest to film roku. Dla tych, którzy wybiorą się na niego bez żadnych oczekiwań, może być jednak dość przyjemnym doświadczeniem.

Obejrzyj Film Życie Pi/ Life of Pi (2012)

Obejrzyj także inne Filmy:

Krzyk VI/ Scream VI (2023) - cały film online za darmo z lektorem.

Komentarze

https://minds.pl/assets/images/user-avatar-s.jpg

0 comment

Nikt jeszcze nie napisał komentarza!