Coraz śmielsza ingerencja w ludzki genom
Coraz śmielsza ingerencja w ludzki genom
Naukowcy coraz śmielej ingerują w ludzkie geny. Czy uda im się stworzyć człowieka idealnego, wolnego od wszelkich dziedzicznych obciążeń? Kwestia ingerowania w geny w celu stworzenia superczłowieka budzi wiele kontrowersji. Nic w tym dziwnego, wszak chodzi o zabawę ludzkim DNA.

Naukowcy widzący w rozwoju genetyki nadzieję na wyeliminowanie największych zagrożeń dla ludzkiego zdrowia od lat ścierają się z przeciwnikami ingerencji w geny, którzy z kolei straszą nas wizjami świata stworzonego chociażby w filmie Gattaca - Szok przyszłości.

Jego główny bohater jako człowiek stworzony w naturalny sposób (bez ingerencji w DNA) nie ma szans na zrealizowanie swoich marzeń, ponieważ musi usługiwać tzw. valid, czyli jednostkom idealnym, stworzonym w probówce poprzez dobór najlepszych genów. Najnowsze doświadczenia brytyjskich naukowców dają pożywkę do polemiki zarówno dla zwolenników, jak i przeciwników regulowania DNA. Gazeta Wyborcza doniosła niedawno, że brytyjski Urząd ds. Embriologii i Płodności Człowieka zezwolił osobom zagrożonym niektórymi nowotworami na kontrolowane tworzenie zdrowego potomstwa. Nosiciele wadliwych genów BRCA1, BRCA2 i HNPCC (związanych z rakiem piersi i pęcherza) będą mogli zgłaszać się do lekarzy, by dzięki zapłodnieniu in vitro stworzyć zarodki, spośród których zostaną wybrane te pozbawione uszkodzonego genu - czytamy w dzienniku. 

Brytyjski dziennik The Independent opisuje z kolei najnowszą metodę badania genów, która pozwoli wyeliminować takie choroby jak dystrofia mięśniowa Duchenne'a i mukowiscydoza. Pierwsza z nich dotyka głównie chłopców i dokonuje takich zmian w organizmie, które powodują, że w wieku 14 lat dziecko nie jest w stanie samodzielnie się poruszać. Poza defektem ruchowym znaczny procent dzieci z dystrofią typu Duchenne'a cierpi także na lekkie upośledzenie umysłowe. Mukowiscydoza jest z kolei chorobą ogólnoustrojową, objawiającą się przede wszystkim przewlekłą chorobą oskrzelowo-płucną oraz niewydolnością enzymatyczną trzustki z zaburzeniami trawienia i wchłaniania. Gruczoły potowe wydzielają tzw. słony pot. Według najnowszych badań co 25 osoba jest nosicielem uszkodzonego genu powodującego mukowiscydozę.

Opisywana przez Independent nowa metoda nazwana PGH (pre-implantation genetic haplotyping) polega na pobraniu pojedynczej komórki i pomnożenie jej genetycznego dopełnienia jeszcze zanim embrion zostanie zbadany, czy przejął wadliwą część chromosomu od ojca lub matki. Pozwala ona na postawienie dużo bardziej trafnej diagnozy. Według profesora Petera Braude'a z King's College w Londynie, nowa metoda jest bardzo precyzyjna. Dzięki niej można rozpoznać aż połowę embrionów zawierających wadliwe DNA i stwierdzić czy u dziecka może rozwinąć się dana choroba, czy na przykład może ono być tylko jej nosicielem. Rodzicom daje to szansę na posiadanie zdrowego potomstwa. 

Jednak właśnie te operacje na zarodkach budzi falę sprzeciwu. GW dokładnie opisuje proces towarzyszący tworzeniu potomstwa wolnego od chorób: Od przyszłego ojca pobiera się nasienie, a od matki - komórki jajowe. Następnie doprowadza się poza organizmem kobiety do połączenia się komórek, czyli do zapłodnienia. W efekcie powstaje kilka zarodków, którym pozwala się rozwinąć przez trzy dni do stadium kilku komórek. Jedną z nich pobiera się (bez uszczerbku dla zarodka) i przeprowadza na niej badania genetyczne. Naukowcy sprawdzają, czy w DNA znajduje się wadliwa kopia genu, czy też nie. Gdy badacze prowadzący testy znajdą zdrowy zarodek, przenoszą go kobiecie do macicy. Jeśli się tam zagnieździ, a podczas kolejnych dziewięciu miesięcy nie będzie większych komplikacji, wtedy urodzi się dziecko wolne od przekazywanego kolejnym pokoleniom fatum nowotworu. 

Wygląda ma to, że scenariusz rodem z filmu Gattaca już nie wydaje się taki nierealny. Naukowcy na pewno nie zaprzestaną ingerowania w ludzkie geny. Czy zaś uznamy to za etyczne i potrzebne, pozostaje już naszą indywidualną sprawą.

Komentarze

https://minds.pl/assets/images/user-avatar-s.jpg

0 comment

Nikt jeszcze nie napisał komentarza!