views
7/10 będzie oceną sprawiedliwą.
Obsada Filmu: Nic do ocelnia (2010)
- reżyseria: Dany Boon
- scenariusz: Dany Boon
- gatunek: Komedia
- produkcja:Francja, Belgia
- premiera: 15 grudnia 2010 (Światowa) 10 czerwca 2011 (Polska premiera kinowa)
Recenzja Filmu: Nic do ocelnia (2010)
I chyba miałem zbyt wygórowane oczekiwania. Owszem, recenzowany film to dobra komedia, ale jedynie dobra. "Nic do Oclenia" nie ma już takiego polotu i umiejętności rozbawiania, jaką dysponowało "Jeszcze Dalej niż Północ". W tamtej produkcji śmiech był naturalny, niewymuszony i wypływał z genialnych gagów oraz fenomenalnych, rozbrajających scenek. W "Nic do Oclenia" nasz śmiech opiera się głównie na mimice Boon'a oraz Poelvoorde'a. Dialogi juz tak nie śmieszą, choć opierają się, niby, na bardziej znanych mi stereotypach międzypaństwowych. Zabrakło mi w nich jednak tych doskonałych docinek, czy genialnych rozmów pojawiających się w dialogach "Jeszcze Dalej niż Północ". Owszem, w najnowszej produkcji Danny'ego zaśmiejemy się parenaście razy z niezłych tekstów, ale do płaczu z bananem na twarzy brakuje cholernie wiele. Z drugiej strony, nie mogę napisać, że to film zły, bo wcale tak nie jest. To solidna produkcja, która swoją rolę spełnia. Rozbawia, choć nie w takim stopniu, jak oczekiwałem. Doskonałą robotę wykonują wspomniani Boon i Poelvoorde. Chłopaki na planie musieli bawić się doskonale, bo widzom ta atmosfera się udziela. Mimikę Benoît podziwiałem już w średnim "Asteriksie na Olimpiadzie", teraz jednak to, co wyprawia na ekranie przechodzi ludzkie pojęcie. Jak on, do kurki wodnej, potrafi w takim stopniu wykrzywiać twarz?! Niesamowity koleś. I właśnie te jego różne dziwne miny, pomagają ratować ten film. Nie raz wywołuja salwę śmiechu, nawet, jeśli scenka, czy dialog są słabe. Boon zaś, jak to Boon. Śmieszy parodiowaniem akcentu, minami, ale, niestety, tym razem już nie tekstami. Danny wypada blado przy Benoît, co mnie mocno zaskoczyło. Pozostali aktorzy, w tej produkcji, są już tylko tłem. I to nie dlatego, że słabo grają, co to to nie. Spisują się całkiem dobrze, jednak ich role są na tyle krótkie, że nie mam możliwości ich dokładnej oceny. W "Nic do Oclenia" liczą się wyłącznie Doon i Poelvoorde, co akurat nie wydaje się do końca dobrym posunięciem. W "Jeszcze Dalej niż Północ" postacie drugo-, ba nawet trzecioplanowe, były na tyle kapitalne, że można byłoby o nich pisać i pisać. W recenzowanym filmie liczy się wyłącznie duet głównych bohaterów. "Nic do Oclenia" wyróżnia się za to bardzo fajnym soundtrackiem. Muzyka, jak na komedyjkę, jest naprawdę świetna i idealnie obrazuje ekranowe wydarzenia. Nieźle wypada też praca kamery. Zdjęcia dobrze kadrują akcję i nie mam im absolutnie nic do zarzucenia.
Gdzie obejrzeć film: Nic do ocelnia (2010)
Obecnie film: Nic do ocelnia (2010) można obejrzeć za pośrednictwem platform VOD.
Przeczytaj również:
Komentarze
0 comment