Sala samobójców (2011) - Obejrzyj cały film za darmo
Sala samobójców (2011) - Obejrzyj cały film za darmo
Polskie kino żyje i ma się coraz lepiej. Przez ostatnie kilka lat przeszło przemianę, która zaowocowała niesamowitą zwyżką formy rodzimych produkcji. I choć na ekranach naszych kin co roku pojawiają się jeszcze głupiutkie komedie romantyczne, lub idiotyczne żenujące komedie, prezentujące poczucie humoru najniższego rzędu, to coraz więcej jest też fantastycznych dramatów, filmów poważnych i ważnych, którymi możemy, a wręcz powinniśmy się chwalić.

Obsada Filmu: Sala samobójców (2011)

  • reżyseria i scenariusz: Jan Komasa
  • aktorzy: Jakub Gierszał, Roma Gąsiorowska, Agata Kulesza, Krzysztof Pieczyński, Bartosz Gelner, Danuta Borsuk, Piotr Nowak, Filip Bobek, Krzysztof Dracz, Aleksandra Hamkało, Kinga Preis, Anna Ilczuk, Bartosz Porczyk, Wiesław Komasa, Karolina Dryzner, Ewelina Paszke
  • muzyka: Michał Jacaszek
  • zdjęcia: Radosław Ładczuk
  • montaż: Bartosz Pietras

Recenzja Filmu: Sala samobójców (2011)

  Filmów, które w interesujący, profesjonalny sposób opisują życie, naszą rzeczywistość, opowiadają historie, które warto i coraz częściej wręcz trzeba zobaczyć.  Czasem są trochę lepsze, czasem odrobinę gorsze, ale co najważniejsze prawie wszystkie są... jakieś.  Problemu nie stanowią już podstawy, to co od dawna powinno być standardem, czyli strona czysto techniczna produkcji - dźwięk, montaż, zdjęcia.  To co od dawna było bolączką polskiego kina, i na co wszyscy narzekali: dłużyzny, rozmyty niejasny scenariusz to, że słychać wszystko dookoła, tylko nie rozmowy bohaterów.  Teraz, gdy rodzime produkcje stają się coraz lepsze, a oglądanie ich nie wiąże się z prawie pewnym rozczarowaniem, można życzyć sobie by podobny skok jakościowy nastąpił jeszcze w obszarze promowania filmów.  Bo nadal plakaty (o czym często pisze Mierzwiak na swoim blogu), a co gorsza zwiastuny, prezentują potworny poziom, są okropne i zamiast zachęcać do obejrzenia danej produkcji, przyciągać, ciekawić, wręcz odpychają. 

Do "Sali samobójców" widziałem chyba ze trzy różne zwiastuny.  Żaden z nich nie zachęcił mnie do obejrzenia debiutu Jana Komasy.  Były dziwne, zbyt chaotyczne, nie mówiące za wiele o samym filmie - co samo w sobie nie jest złe - ale nie były intrygujące.  Do odwiedzenia kina przekonały mnie dopiero pozytywne opinie osób, które ten obraz widziały.  Gdyby nie one, pewnie jeszcze długo bym go nie zobaczył, a teraz już po seansie wiem, że wiele bym stracił.  "Sala samobójców" to bowiem jeden z najciekawszych i najlepszych (obok niedawnego "Czarnego Czwartku") polskich filmów, jakie ostatnio powstały.  Mocny, zdecydowany i brutalnie prawdziwy.  Obraz poruszający, chwytający za gardło, niesamowicie gorzki i bardzo aktualny.  Taki, który koniecznie trzeba zobaczyć na dużym ekranie by wrażenia z niego były silniejsze.  Historia opowiadana przez reżysera rozwija się dość powoli, ale już pierwsze chwile są w niej niezmiernie ważne, konieczne do zaakceptowania całości.  Jeżeli przemówią do nas te pierwsze obrazy, ten genialny wstęp, dalsze wydarzenia wciągną nas dogłębnie.  "Sala samobójców" jest trzecim w tym roku (i drugim polskim) filmem, po którym nie sposób się otrząsnąć, po którym aż brakuje słów.  Gdy na ekranie zaczynają przewijać się napisy końcowe, nie sposób ruszyć się z miejsca, zwyczajnie wyjść z sali kinowej do własnego życia.  Bo ten fantastyczny, poruszający obraz zostaje z nami na długo i pomimo upływu godzin, wciąż czujemy jego klimat.

"Sala samobójców" jest filmem niezwykle sprawnie zrealizowanym.  Świetny montaż, perfekcyjne, ponure zdjęcia i co ważne idealna muzyka, która choć nie zawsze jest miła dla ucha, idealnie pasuje do obrazu i wzmacnia go niebywale.  To film przemyślany od początku do samego końca, świetnie napisany i nakręcony pewną ręką.  Już pierwsze minuty zaskakują pomysłową realizacją i w błyskawiczny sposób przedstawiają nam bohaterów tej opowieści.  Wbijają w fotel, paraliżują, przykuwają do ekranu.  Nie ma w tej produkcji wolniejszych chwil, momentów gdy historia zaczynałaby dryfować w bliżej nieokreślonym kierunku.  Nie ma niepotrzebnych scen, takich które nie wnosiłyby wiele do sprawy, których prawdziwe znaczenie byłoby znane jedynie twórcom.  Dzięki tak sprawnej realizacji bez najmniejszych trudności dajemy się wciągnąć w opowiadaną przez twórców historię, w ten smutny, niepokojący  świat.  Debiut Komasy jest filmem, którego się nie ogląda - jego się przeżywa.  Właściwie jedyne do czego ewentualnie mogę się w nim przyczepić, co mnie w nim najbardziej raziło, to sceny rozgrywające się w świecie wirtualnym.  Z jednej strony mamy dość prostą koncepcję, kanciaste postaci nawet nie próbujące wyglądać naturalnie, z drugiej sporo szybkich sekwencji, urozmaicających ten sztuczny świat, które się trochę kłócą z jego wyglądem.  Bo skoro zdecydowano się na taką prostotę, to zupełnie nie potrzebnie ją dynamizowano.  Poza tym tych wycieczek do sztucznej rzeczywistości jest zbyt wiele i są one zbyt nijakie, mało interesujące, przez co odwracają naszą uwagę od tego co dzieje się w normalnym świecie.  A te wydarzenia są zdecydowanie ciekawsze, i po nich pełniej możemy doświadczyć dramatu głównego bohatera, który zamyka się w czterech ścianach, by uciec od otaczających go problemów.

Z pewnością nie oglądałoby się tak dobrze tego filmu gdyby nie występujący w nim aktorzy.  Pierwsze skrzypce gra oczywiście znany z "Wszystko co kocham" Jakub Gierszał, wcielający się w postać zagubionego w sobie Dominika.  Perfekcyjnie wczuł się w bohatera, idealnie przedstawił wszystkie emocje jakie nim targają.  Bardzo dobrze wypadła również Roma Gąsiorowska, czyli poznana przez Internet Sylvia, która pokazuje mu świat o istnieniu którego nigdy nie wiedział i która wpłynie na jego postrzeganie rzeczywistości.  Warto również wspomnieć o pokazywanych na drugim planie, ale równie dobrze zagranych rodzicach Dominika - w tej roli Agata Kulesza i Krzysztof Pieczyński.  Wszyscy oni są jednak jedynie dodatkiem do głównego bohatera i to jego oczami reżyser pokazuje nam jak życie coraz bardziej zaczyna przemieszczać się do sieci, a kontakt z drugim człowiekiem, staje się utrudniony, zbyt daleki.  Przedstawia świat ludzi samotnych, którzy korzystając z serwisów teoretycznie mających na celu łączenie, coraz bardziej odgradzają ich od zwykłego, zewnętrznego życia i innych ludzi.  Główny bohater, osiemnastoletni Dominik to chłopak, który teoretycznie ma wszystko, czego tylko dusza zapragnie.  Chodzi do dobrej, prywatnej szkoły, ma zamożnych, wykształconych rodziców.  Jest jedynakiem, ale dobrze dogaduje się z kolegami ze szkolnej ławki, ma powodzenie wśród dziewczyn.  Wydawać by się więc mogło, że w tak pozytywnych warunkach nic złego się z nim nie może stać.  Problemy zaczną się jednak od studniówki.  Niewinny pocałunek, późniejsze zdarzenie na treningu i natychmiastowa reakcja znajomych, zachwieją równowagą chłopaka i spowodują, że zagubi się w sobie, a chwilowego pocieszenia będzie szukać w sieci.

Warunki w jakich żyje, to teoretycznie idealne środowisko do dorastania, nie jest wcale dla niego takie dobre.  Ładny dom, prywatna szkoła to jedynie fasady, dobrze wyglądające na pierwszy rzut oka, a pod tym wszystkim kryje się zabójcza pustka.  Krótkowzrocznych rodziców interesują jedynie bieżące sprawy.  Chcą przygasić jedynie efekt, nie eliminując, nie rozwiązując przyczyn zachowania Dominika.  Nic o nim tak naprawdę nie wiedzą.  Wiele w tym filmie niezwykle prostych ale bardzo wymownych scen, jak chociażby ta gdy psycholog pyta się rodziców o to jakie książki, jaką muzykę lubi Dominik. Ci natomiast po długim namyśle są w stanie powiedzieć jedynie, że jest bardzo skryty.  Dla rodziców o wiele bardziej od tego co tak naprawdę czuje ich syn, liczy się to, że nie napisze matury, oraz to co powiedzą, pomyślą o nim inni. Tak naprawdę nigdy nie byli ciekawi jego życia.  Zapewniali mu fantastyczne warunki materialne, zapominając o obecności, rozmowie, akceptacji i zainteresowaniu jego życiem.  Opamiętają się niestety dużo za późno.  Dopiero gdy wydarzenia wymkną się spod kontroli, zapragną porozmawiać z synem, zaczną szukać z nim na nowo kontaktu.  Tylko jak tu złapać wspólny język, skoro sami są tak naprawdę zagubieni, zabiegani w swoim życiu?  Realizują się zawodowo, robią karierę, spędzają mnóstwo czasu w pracy, by awansować, odnieść sukces.  Bo tak chcą, bo tak trzeba, bo tego wymaga sytuacja.  Chcąc jak najlepiej dla swojego syna jednocześnie z każdym kolejnym dniem, coraz bardziej się od niego oddalają.  Jak rozpoczął się ten rozpad rodziny, kto jest za niego odpowiedzialny, czy i jak można było mu zapobiec? Na te pytania musimy odpowiedzieć sobie sami. Świetny film.

Gdzie obejrzeć cały film: Sala samobójców (2011)

Film dostępny tylko za pośrednictwem płatnych platform VOD

lub

Sala samobójców (2011) - cały film online za darmo z lektorem

Komentarze

https://minds.pl/assets/images/user-avatar-s.jpg

0 comment

Nikt jeszcze nie napisał komentarza!