Opalanie w solarium wcale nie musi leczyć problemów z trądzikiem. Jeszcze do niedawna sądzono, że opalanie w solarium pomaga na problemy skórne i jest skutecznym sposobem na trądzik. Taki punkt widzenia wynika z tego, że wszelkie zmiany zostają wysuszane i szybko widać poprawę stanu skóry. Obecnie jednak powszechnie już wiadomo, że na takie działania skóra reaguje zupełnie inaczej. Organizm bowiem dostaje sygnał, że skóra jest przesuszona - trzeba ją nawilżyć, a to zaś oznacza wzmożoną produkcję sebum.
Przeczytaj: Co na trądzik na plecach i ramionach?
Nawet pośród zwolenników opalania w solarium przy zmianach trądzikowych znajdą się tacy, którzy przyznają - można w ten sposób leczyć trądzik. Ale pod jednym warunkiem: że znajdziemy się w rękach specjalisty z doświadczeniem i sprzętem, w którym moc lamp będzie regulowana. Przeciwnicy natomiast podkreślają, że promieniowanie w solarium wzmaga przebarwienia i zaczerwienienia skóry, a także doprowadza do jej przesuszenia. Jeśli zaś chciałybyśmy opalać miejsca z trądzikiem w słońcu nad wodą, uważajmy! Promieniowanie UVA zwiększa ilość powstających zaskórników, które wkrótce zamienią się w pryszcze.
Przeczytaj: Naturalny domowy kojący tonik ziołowy do cery z problemami (trądzikowej)
Podczas opalania skóry ze skłonnością do trądziku, promieniowanie UV wysusza skórę. Pozornie efekty są więc zadowalające - gładsza skóra o wyrównanym kolorycie. W niedługim czasie jednak wzmaga się produkcja łoju, który może zatykać pory, w skrajnych przypadkach powodując zmiany skórne takie jak krosty, również ropne. Chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, jak w takim układzie łatwo nabawić się szpecących blizn potrądzikowych na lata. Leżenie w solarium ze środka leczniczego i sposobu na relaks zamienia się w czynnik zaostrzający przebieg choroby, jaką jest trądzik.
Komentarze
0 comment