
views
Uczucie miłości jest wyjątkowe i przeżywane indywidualnie przez każdego z nas. Sprawia, że ludzie chcą ze sobą być na dobre i na złe, tworzyć związek, realizując potrzebę bycia ze sobą i wzajemnej przynależności, przy zachowaniu własnego indywidualizmu i tożsamości. Wybierają tego mężczyznę lub tę kobietę, bo dla nich jest najpiękniejszy, najważniejszy, niepowtarzalny, jedyny, przy którym mogą czuć spełnieni.
Wolność zakłada brak przymusu, możliwość korzystania ze wszystkich rozwiązań, opcji, bez skrępowania, narzucania ram.
Czy istnieje również taka możliwość w związku? Związek siłą rzeczy narzuca ograniczenia. Obrączka jest przecież uważana za symbol odebrania wolności, związanie umową na wyłączność.
W naszej kulturze zawarcie małżeństwa oznacza, iż decydujemy się dochować partnerowi wierności oraz wspierać go w codziennym życiu. Zmieniają się więc również kryteria wyboru: odtąd bierzemy pod uwagę potrzeby i uczucia osoby, z którą jesteśmy. Nie oznacza to jednak, że od tej pory rezygnujemy z własnych na rzecz partnera, albo że stają się one ważniejsze niż nasze.
Związek nie powinien ograniczać wolności, ale zakładać, że w równym stopniu liczą się odtąd potrzeby obojga partnerów, a będąc razem mamy większe możliwości do ich zaspokojenia. Wolność w związku daje miłość, czułość i stabilizacja. Jak twierdzi prof. Bogdan de Barbaro, psychiatra i psychoterapeuta - „tyle miłości, ile wolności”.
Przeczytaj: Jak obliczyć koszt ślubu?
W bajkach, literaturze, filmach czy przekazie słownym nadal istnieje etos męskiej wolności - niezależnego wojownika, który nie może związać się z kobietą, zaangażować, bo cały czas jest w gotowości wyruszenia na wojnę, zaangażowania w sprawy wagi państwowej. Pokutuje stereotyp, nadal silny przekaz, że wiążąc się na zawsze straci wolność wyboru, niezależność, swobodę zaangażowania się w to, co akurat okaże się atrakcyjne, ważne. W tym kontekście dla mężczyzny istotny jest dylemat: wolność czy miłość? Rozgranicza te dwie rzeczy, nie dostrzega, że przecież mogą iść w parze.

Niektórzy uważają, iż wolność w związku małżeńskim to możliwość wyjścia raz w tygodniu z kolegami na mecz czy piwo lub umówienie się na babskie plotki z koleżankami.
Ale przecież nie chodzi tylko o spędzanie wolnego czasu poza domem. Poczucie wolności w związku to coś znacznie głębszego, niemającego nic wspólnego z egoizmem, ale z zaufaniem, zaangażowaniem. Jest sposobem okazywania uczuć. To umiejętność obdarowywania partnera prezentami bez oczekiwania, że kiedyś on odpłaci tym samym. Tu nie chodzi o wzajemność, ale o dawanie dla samego dawania, nie o transakcję wiązaną, przewidywanie własnych korzyści, choć takie niewątpliwie też są. Bo przecież partner szczęśliwy, spełniony, wzbogaca relację.
Tak pojęta wolność w związku nie oznacza, że wszystko nam wolno. Partnerski związek zakłada, że każde z partnerów ma własne zainteresowania, przyjaciół, pracę, ale poza tym jest też część wspólna, płaszczyzna, na której się spotykają, by razem iść przez życie. Niektóre osoby w imię źle pojętej miłości po zawarciu małżeństwa nie zostawiają sobie kawałka własnego, prywatnego świata. Tego samego oczekują zresztą od partnera. W takiej konstelacji nie ma czym oddychać, można się udusić. Poza tym zbytnia bliskość sprawia, że tracimy perspektywę i przestajemy widzieć drugą osobę, nie dostrzegamy jej uroku, zalet, potrzeb.W prawdziwie partnerskim związku osoby, które zdecydowały się dzielić ze sobą życie, mają dużo wspólnych płaszczyzn, ale też zachowują swoją autonomię. Pielęgnują swoją bliską relację niczym wymagający ogródek, w którym każdy hoduje coś na własnych grządkach (zainteresowania, pasje, pracę), aby dzielić się plonem z drugą połową. Nie można zapomnieć o podlewaniu, nawożeniu, bo wtedy rośliny usychają, niektóre na zawsze i już nic nie da się zrobić, aby znów zakwitły pięknym kwiatem.
Podobnie jest z małżeństwem - tylko codzienne dbanie i troska o związek, partnera i własne potrzeby są w stanie utrzymać wysoką temperaturę i zaangażowanie, sprawić, że cały czas jesteśmy dla siebie równie atrakcyjni. Nie da się tego osiągnąć, jeśli ktoś czuje się osaczony, zniewolony, opuszczony czy zaniedbany. Jeśli w relację zakrada się potrzeba władzy, kontrolowania drugiej osoby, niknie piękne uczucie, a pojawia się strach i bunt.
Czasem u podłoża relacji leży nieuświadomiony lęk, który nie pozwala na przejawy jakiejkolwiek wolności. Ten lęk wynika na przykład z niskiego poczucia własnej wartości. Wówczas partner koncentruje się na swojej perspektywie i myśli, że nie jest wystarczająco dobry, aby być w związku.
Jeżeli brakuje odpowiednio wysokiego poczucia własnej wartości i ważności, to myśleniu ciągle towarzyszy strach, że partner odkryje, jaki jestem naprawdę i odejdzie. W tej sytuacji naturalną konsekwencją jest ograniczanie wolności, żeby partner nie znalazł sobie kogoś lepszego. Danie swobody może oznaczać, że najdroższy już nie wróci. Źródła takiej postawy mają miejsce w dzieciństwie, gdy rodzice nieustannie powtarzali, że dziecko nie spełnia ich oczekiwań, nie jest dość dobre, aby zasłużyć na uznanie, miłość.
Niektórzy mylą miłość z poświęceniem.
Ten błąd najczęściej popełniają kobiety. Wydaje im się, że w związku należy się poświęcać. Taki stereotyp przekazały poprzednie pokolenia. Dlatego rezygnują z kariery zawodowej, przyjaciół z czasów panieńskich, aby poświęcić się całkowicie rodzinie, dzieciom. Oczekują w zamian za to wdzięczności, a ta nie zawsze następuje. Dla nich pójście na kompromis w sytuacji spornej oznacza zrezygnowanie z własnych marzeń czy potrzeb.
Jesteśmy wychowywani w micie, że miłość to uległość. Czasami wydaje się nam, że jeśli spełnimy oczekiwania partnera, to on odpłaci nam tym samym, a tymczasem tak się nie dzieje. Rodzi to tylko frustrację, prowadzi do poważnego kryzysu, gdzie oczekiwania przerastają dojrzałe rozumienie istoty związku. Wolność w związku to nie tylko budowanie zaangażowania, bliskości i akceptacji, ale to też umiejętność stawiania granic. Trzeba nauczyć się odmawiać, aby nie czuć się zdominowanym.
Tworzenie udanego i satysfakcjonującego związku dla obu stron to niezwykle trudna i delikatna misja. Ważne są w niej proporcje wzajemnego zaangażowania oraz dawanie sobie swobody. Pamiętajmy, że wolność w związku oznacza, iż nadal mamy możliwość wybierania ze wszystkich dostępnych możliwości.
Tyle że wybierając małżeństwo, z niektórych dobrowolnie zrezygnowaliśmy. Tak jest na przykład z dochowaniem partnerowi wierności oraz wspieraniu go w codziennym życiu. Pomaga niewątpliwie dojrzałość, świadomość siebie, swoich słabych i silnych stron, potrzeb, posiadanie stabilnego, mocnego poczucia wartości i ważności oraz dystans do samego siebie…
Komentarze
0 comment